- W niedzielę około 15:00 na ul. Sieronia w Rudzie Śląskiej 31-letni kierowca, cofając samochodem dostawczym, śmiertelnie potrącił pieszego.
- Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany tego samego dnia w Zabrzu. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu.
- Decyzją sądu mężczyzna spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Grozi mu kara do 20 lat pozbawienia wolności.
Pieszy zginął pod kołami dostawczaka. Kierowca był pod wpływem alkoholu, gdy go zatrzymano
Dramatyczne sceny rozegrały się w niedzielę, 26 października, około godziny 15.00. To właśnie wtedy służby otrzymały zgłoszenie o wypadku w Rudzie Śląskiej na ulicy Sieronia. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, 31-letni kierowca samochodu dostawczego podczas manewru cofania potrącił przechodzącego w tym miejscu pieszego. Niestety pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej i wysiłku medyków, życia poszkodowanego mężczyzny nie udało się uratować.
Najbardziej szokujący w tej sprawie jest jednak fakt, że sprawca tragedii nawet nie próbował pomóc swojej ofierze. Zamiast tego odjechał z miejsca zdarzenia, licząc najwyraźniej, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Policjanci z Rudy Śląskiej natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Działania kryminalnych przyniosły błyskawiczny efekt. Już o godzinie 17.30, a więc zaledwie dwie i pół godziny po tragicznym zdarzeniu, 31-latek został namierzony i zatrzymany w Zabrzu. Jak podają mundurowi, w chwili zatrzymania mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
Sprawca wypadku w areszcie. Za ucieczkę i spowodowanie śmierci grozi mu nawet 20 lat więzienia
Śledczy z Rudy Śląskiej i prokurator niezwłocznie przystąpili do gromadzenia materiału dowodowego. Przesłuchano świadków zdarzenia i zlecono biegłym przeprowadzenie specjalistycznych badań. Kluczowe będą wyniki analizy krwi zatrzymanego, które pozwolą precyzyjnie ustalić, czy 31-latek był pijany również w momencie, gdy siedział za kierownicą i spowodował śmiertelny wypadek.
Zebrany materiał dowodowy okazał się na tyle mocny, że śledczy skierowali do Sądu Rejonowego w Rudzie Śląskiej wniosek o zastosowanie wobec sprawcy tymczasowego aresztowania. Jak argumentowali, jest to niezbędne dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Sąd nie miał wątpliwości i w pełni przychylił się do tego wniosku. Oznacza to, że 31-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi mu kara nawet do 20 lat pozbawienia wolności.