Trzęsienie ziemi

i

Autor: AP, materiały prasowe Trzęsienie ziemi

Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii

50 ratowników górniczych PGG poleci do Turcji. "Idziemy po żywych. Jak zawsze!"

2023-02-08 13:54

Jeszcze dziś ratownicy górniczy Polskiej Grupy Górniczej wyruszą do Turcji, by pomóc polskim strażakom, którzy walczą ze skutkami kataklizmu. To oddolna inicjatywa ratowników, w sumie w rejon, który nawiedziło trzęsienie ziemi poleci 50 ratowników. - Jesteśmy dobrze przygotowani zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Idziemy po żywych, jak zawsze - mówią ratownicy górniczy z KWK Mysłowice-Wesoła.

Ratownicy górniczy lecą do Turcji. "To nasz chleb. Jesteśmy dobrze przygotowani"

Jeszcze we wtorek 7 lutego po południu premier Mateusz Morawiecki, poinformował, że do polskich strażaków w Turcji dołączą ratownicy górniczy Polskiej Grupy Górniczej. W sumie 50 ratowników górniczych od rana przygotowuje się do wieczornego lotu. Do Turcji mają zostać przetransportowani wojskowym samolotem. Jak informował w rozmowie z Super Expressem Tomasz Głogowski, rzecznik PGG, to oddolna inicjatywa ratowników, a PGG udziela im pełnego wsparcia.

Wśród tych, którzy polecą wieczorem do Turcji jest 14 ratowników górniczych z KWK Mysłowice-Wesoła.

- Bierzemy sprzęt ciężki, sprzęt medyczny bierzemy, sprzęt wysokościowy, bo mamy grupę wysokościową. To jest nasza pierwsza akcja, na tak dużą skalę. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowaniu zarówno fizycznie, jak i psychicznie - mówi Adrian Ostrowski.

Każdy ratownik, który wyrusza pomagać w poszukiwaniach osób uwięzionych pod gruzami po trzęsieniu ziemi, skończył kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy. 

- Mamy nadzieję uratować jak najwięcej żywych osób. Jak zawsze, idziemy po żywego - mówi Daniel Biernacki. I choć ratownicy przyznają, że do końca nie wiedzą, co czeka ich na miejscu, zapakowali wszystko, co może być potrzebne w pierwszym rzucie. Resztę ma zapewnić im ministerstwo. Dlaczego zdecydowali się ruszyć z pomocą? Odpowiadają bez wahania: To nasz zawód.

Nasz zawód mówi sam za siebie, to jest nasz chleb powszedni. Nasz spokój daje spokój poszkodowanemu.

- Zawsze staramy się pomóc ludziom, to nasz chleb powszedni. Przez półtora roku jeździliśmy po szpitalach covidowych. Można powiedzieć, że już wtedy wchodziliśmy w czerwoną strefę. Taki mamy zawód, chęć niesienia pomocy to nasze motto - tłumaczy Ostrowski. Wtóruje mu kolega, który szybko dodaje, że ich opanowanie i spokój, daje spokój poszkodowanemu. Jednak jak podkreślają, w takich akcjach najważniejsze są pierwsze godziny. To wtedy udaje się uratować najwięcej osób. A tu zasypanym grozi również wyziębienie.

- Spodziewamy się na miejscu wszystkiego. Braliśmy udział w akcjach zawałowych w kopalni, tu jest o tyle lepiej, że na dole panują bardzo trudne warunki. Na powierzchni mam stały dostęp do powietrza. Jeszcze raz powtórzę, idziemy po żywych, zawsze - kończy Bernacki.

Wylot ratowników górniczych planowany jest na godzinę 18:30. Ratownicy mają w Turcji pozostać przez dwa tygodnie, później wymienią ich kolejni ratownicy.

Tak polscy strażacy ratują ofiary trzęsienia ziemi w Turcji
Sonda
Czy przeżyłeś kiedyś trzęsienie ziemi?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki