- Tarnogórscy wywiadowcy zatrzymali 65-letniego mężczyznę, który w Kaletach, podczas libacji alkoholowej, brutalnie zaatakował swoją konkubinę.
- Mężczyzna kopał 40-letnią kobietę, oblał ją benzyną i groził podpaleniem. Do scysji doszło podczas gry w karty.
- Po usłyszeniu prokuratorskich zarzutów, sąd tymczasowo aresztował agresora na 3 miesiące. Grozi mu do 20 lat więzienia.
Wpadł w szał podczas gry w karty. Oblał konkubinę benzyną i groził podpaleniem
Do dramatycznego zdarzenia doszło w miejscowości Kalety w powiecie tarnogórskim. Operator numeru alarmowego 112 odebrał przerażające zgłoszenie. W słuchawce słychać było głos kobiety desperacko wołającej o pomoc. Jak informuje policja, jej krzyki próbował zagłuszyć mężczyzna, który przekonywał, że nic się nie dzieje, po czym gwałtownie zakończył rozmowę. Dyżurny komendy w Tarnowskich Górach nie zbagatelizował jednak zgłoszenia. Na miejsce natychmiast skierował patrole z Kalet i Tarnowskich Gór, w tym także policyjnych wywiadowców.
Po dotarciu pod wskazany adres mundurowi zastali w domu przerażoną 40-latkę. Kobieta opowiedziała funkcjonariuszom o piekle, które zgotował jej partner. Według jej relacji, podczas gry w karty, suto zakrapianej alkoholem, 65-latek wpadł w furię. Mężczyzna miał przewrócić ją na podłogę i zacząć kopać po całym ciele. To jednak nie był koniec jej dramatu. W kulminacyjnym momencie agresor chwycił za benzynę, oblał nią swoją partnerkę i groził, że ją podpali.
Zatrzymanie i zarzuty dla 65-latka. Agresorowi grozi nawet 20 lat więzienia
Obecny na miejscu 65-letni sprawca został natychmiast zatrzymany przez wywiadowców i przewieziony na komendę. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Mężczyzna spędził noc w policyjnej celi, a jego sprawą zajęli się śledczy. Następnie agresor stanął przed prokuratorem, gdzie usłyszał zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Prokuratura, ze względu na charakter czynu i realne zagrożenie dla życia kobiety, zawnioskowała do sądu o zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego. Jak czytamy w komunikacie policji, „tego samego dnia sąd przychylił się do wniosku śledczych i tymczasowo aresztował go na 3 miesiące”. Za zbrodnię, której usiłował się dopuścić, grozi mu surowa kara. Zgodnie z kodeksem karnym może to być nawet do 20 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje wymiar sprawiedliwości.