Straszna prawda o wypadku śmiertelnym wyszła na jaw. 18-latek przyznał się do winy

2025-10-14 20:48

Dwóch nastolatków usłyszało zarzuty w związku z wypadkiem śmiertelnym, do którego doszło na autostradzie A4, na wysokości ul. Kochłowickiej w Katowicach. Zginął w nim 19-latek. Wbrew początkowym informacjom, to nie on prowadził auto. Do spowodowania tragedii przyznał się o rok młodszy mężczyzna.

  • Dwóch nastolatków usłyszało zarzuty w związku ze śmiertelnym wypadkiem na autostradzie A4 w Katowicach, w którym zginął 19-latek.
  • Początkowe informacje wskazywały na to, że ofiara prowadziła auto, jednak do spowodowania wypadku przyznał się 18-latek.
  • 18-latek odpowie za spowodowanie wypadku i nieudzielenie pomocy, a trzeci z nastolatków (pasażer) za nieudzielenie pomocy.

Wypadek śmiertelny na A4 w Katowicach. Nie żyje 19-latek, dwie osoby uciekły z miejsca tragedii

Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło w miniony czwartek na katowickim odcinku autostrady A4 w kierunku Krakowa. Na wysokości ulicy Kochłowickiej kierowca samochodu osobowego marki BMW stracił panowanie nad pojazdem i z ogromnym impetem uderzył w bariery energochłonne. Na miejsce natychmiast wezwano wszystkie służby ratunkowe. Niestety, pomimo wysiłków medyków, życia 19-letniego mężczyzny nie udało się uratować

Z rozbitego bmw uciekły się dwie osoby, które pozostawiły konającego 19-latka bez jakiejkolwiek pomocy. Dzień po wypadku do jednego z komisariatów w Katowicach zgłosił się 18-latek, który przyznał, że brał udział w zdarzeniu. Niedługo później kryminalni namierzyli i zatrzymali drugiego z uciekinierów, 17-letniego pasażera.

Jak informuje policja, zebrany materiał dowodowy pozwolił ustalić, że to właśnie 18-latek, a nie o rok starszy mężczyzna, siedział za kierownicą bmw w chwili wypadku. Obaj zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.

Areszt dla 18-latka. Grozi mu surowa kara za śmiertelny wypadek

Konsekwencje prawne dla uczestników ucieczki są bardzo poważne. 17-latek odpowie za nieudzielenie pomocy człowiekowi znajdującemu się w bezpośrednim niebezpieczeństwie utraty życia. Prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru oraz zakazu opuszczania kraju. Za to przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Znacznie surowsza kara czeka 18-letniego kierowcę. Usłyszał on zarzut spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, którego karalność jest dodatkowo zaostrzona z uwagi na ucieczkę z miejsca zdarzenia. Odpowie także za nieudzielenie pomocy ofierze. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Jak podaje śląska policja, na wniosek prokuratora sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanego najsurowszego środka zapobiegawczego. 18-latek spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet do 12 lat więzienia.

Super Express Google News
Zwłoki Jerzego leżały pod legendarnym kinem
Sonda
Co jeszcze można zrobić, by wypadków na polskich drogach było mniej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki