- Sąd Apelacyjny w Katowicach prawomocnie skazał Piotra B. na karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo swoich rodziców.
- Do zbrodni doszło 11 lutego 2024 roku w domu jednorodzinnym przy ul. Wapiennej w Sosnowcu. Sprawca zadał ofiarom liczne ciosy nożem.
- Po zabójstwie Piotr B. uciekł do Warszawy, gdzie jeszcze tego samego dnia około godziny 10:00 przyznał się do winy kierowcy autobusu i został zatrzymany.
Szczegóły zbrodni w Sosnowcu. Piotr B. bestialsko zabił rodziców i uciekł
Tragedia rozegrała się wczesnym rankiem 11 lutego 2024 roku. To właśnie wtedy w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy Wapiennej w Sosnowcu dokonano makabrycznego odkrycia. Na miejscu znaleziono zwłoki małżeństwa: Ewy i Marka B. Widok był przerażający. Jak ustalili śledczy, na ciałach ofiar znajdowały się liczne rany kłute i cięte, które zadano z ogromną siłą przy użyciu noża.
Po zabójstwie Piotr B. zachowywał się w sposób wyrachowany. Ukradł samochód należący do ojca i ruszył w kierunku granicy z Czechami, próbując uniknąć odpowiedzialności. Jednak w trakcie ucieczki jego plany uległy zmianie. Porzucił pojazd na terenie Zabrza, a dalszą podróż kontynuował autostopem, obierając kurs na Warszawę.
Finał jego ucieczki był równie szokujący, co sama zbrodnia. Około godziny 10:00, przebywając na terenie jednej ze stołecznych zajezdni autobusowych, Piotr B. podszedł do kierowcy autobusu miejskiego i ku jego zdumieniu, oznajmił, że zabił dwie osoby. Zaalarmowani przez świadka policjanci natychmiast zatrzymali mężczyznę. Jak podaje prokuratura, przy Piotrze B. zabezpieczono między innymi kartę bankomatową oraz dowód osobisty jego zamordowanego ojca, Marka B., a także inne dokumenty, którymi nie miał prawa dysponować. Przez cały okres trwania postępowania przygotowawczego i sądowego, mężczyzna przebywał w tymczasowym areszcie.
Polecany artykuł:
Prawomocny wyrok sądu
Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego w Sosnowcu, skazujące Piotra B. na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że jest to jedyna kara adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego oraz społecznej szkodliwości jego czynów. Tym samym odrzucono apelację obrońcy, który domagał się złagodzenia wyroku do 16 lat więzienia.