Kobieta, zapewne nazywająca się także „matką”, spiła się jeszcze przed południem. W poniedziałek (16 marca) dyżurny mikołowskiej komendy policji przyjął zgłoszenie: przy wiślance, czyli Drodze Krajowej-81, leży bez ruchu kobieta, przy niej stoi kilkuletni chłopiec trzymający na smyczy psa. Pod wskazaną lokalizację skierowano patrol. Było, jak zostało przekazane. Od kobiety biło alkoholem na kilometr. Pijana nie wiele czuła, bo 4 promile świadomość odbiera i jest się już nie daleko do granicy z tamtym światem. Co czuło biedne dziecko widząc leżącą, obok śmigających samochodów, matkę? Aż strach sobie to wyobrażać! Chłopiec i pies trafili do rodziny. Mamusia trzeźwieje. Jak stanie na nogi, to usłyszy zarzuty. Za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu własnego syna sąd może zawyrokować do 5 lat pozbawienia wolności.
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
