Ewa Bogusz-Moore 2, NOSPR, dyrektor

i

Autor: Andrzej Bęben

Kultura

Czasy nie są lekkie, ale jest popyt na Narodową Orkiestrę Symfoniczną PR

2022-10-05 19:10

Uśmiech i zadowolenie Ewy Bogusz-Moore, dyrektor naczelnej i programowej NOSPR w Katowicach, są jak najbardziej uzasadnione. Orkiestra wróciła z wrześniowej trasy koncertowej po Japonii. Zadowolone są władze Katowic, bo nie mają lepszego ambasadora niż NOSPR. Zadowoleni powinni być miłośnicy muzyki prze duże „P” (z całym szacunkiem dla tej przez „p”), bo jesienny program jest interesujący, a już w styczniu w nieziemskiej sali koncertowej zabrzmią… organy!

Kto był w sali, ten wie, dlaczego określenie „nieziemska” nie jest przesadzone. Kto nie był, ten może zobaczyć zdjęcia, ale to nie to samo, co zobaczyć salę na własne oczy i jeszcze posłuchać w niej muzyki. Oczywiście przede wszystkim symfonicznej, ale nie tylko. Często grają w niej jazzmani. W październiku również. A tym, którzy jeszcze nie byli w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, ale salę widzieli na zdjęciach, YouTube czy w telewizji, wyjaśnijmy, że drewno, którym sala koncertowa jest wyłożona polecał projektantowi (Tomaszowi Kaniorowi) sam Krzysztof Penderecki. Drewno w betonie ma swój urok i w sali na 1,8 tys. miejsc daje taką akustykę, że wszystko słyszy się dobrze w każdym jej punkcie.

W środowym (5 października) podsumowano tournée NOSPR po Japonii. I przedstawiono plany na najbliższą przyszłość. Zacznijmy o tego, że Japończycy lubią muzykę symfoniczną, a kompozycje Chopina to uwielbiają. NOSPR dała 11 koncertów w najważniejszych ośrodkach kulturalnych Japonii, w tym w Tokio, w słynnej Suntory Hall. Dla porównania: w Katowicach Orkiestra daje w sezonie 9 koncertów. W programie dla japońskich melomanów były sztandarowe pozycje literatury symfonicznej (Brahms) i utwory z kręgu muzyki słowiańskiej (Dvořák). W repertuarze z kanonu muzyki polskiej nie mogło zabraknąć muzyki Fryderyka Chopina. Sale były wypełnione na „full”. W koncerty łącznie wsłuchiwało się prawie 21 tys. melomanów. Jednym zdaniem: pełen sukces. – Nie ma lepszego ambasadora Katowic niż NOSPR – podkreślił Waldemar Bojarun, wiceprezydent miasta.

Orkiestrę symfoniczną tworzy wielu muzyków (bywa, że gra w niej osiemdziesiąt osób). Instrumenty podzielone są na cztery podstawowe grupy. Instrumenty smyczkowe, dęte drewniane, dęte blaszane i perkusyjne. Na czele orkiestry stoi dyrygent, który jest odpowiedzialny za całą warstwę muzyczną. Drugą osobą po dyrygencie jest koncertmistrz (najważniejszy muzyk w orkiestrze), którym jest najczęściej pierwszy skrzypek. I wszyscy oni odnieśli sukces w Japonii. Zresztą nie tylko tam. Dyrektor Bogusz-Moore przypomniała dziennikarzom, że przed ośmiu laty, gdy Orkiestra wprowadziła się do nowej siedziby, zapanowała moda na NOSPR. – W tym sezonie melomani kupili o 10 proc. więcej abonamentów, niż rok wcześniej. Bardzo się z tego cieszymy i jesteśmy wdzięczni widzom. A czasy są trudne i zmieniają się trendy. Z rozmów z przedstawicielami innych instytucji w Polsce i obserwacji u nas wiem, że coraz częściej  bilety kupowane są tuż przed koncertem, a nie rezerwowane wcześniej. Tym bardziej nas to cieszy!

A 13 stycznia 2023 r. w sali koncertowej NOSPR zabrzmią organy. Budowane są od kilku lat, bo to będzie instrument na miarę tej sali i Orkiestry. Można założyć, że w programie pojawi się sporo muzyki organowej. A jeśli ktoś jest zainteresowany bieżącym repertuarem, to może zapoznać się z nim w tym miejscu.

Sonda
Gdzie najczęściej słuchasz muzyki?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki