Co w ziemi, to państwowe. Policja zatrzymała domorosłego „archeologa”

2019-11-04 20:00

Polska to nie USA i żeby szukać w ziemi skarbów, trzeba mieć zezwolenie od wojewódzkiego konserwatora zabytków. Pewien 32-letni amator poszukiwania skarbów takiego papierka nie miał, więc raciborska policja zatrzymała delikwenta. Z detektorem metali może się pożegnać.

Badania archeologiczne na budowie

i

Autor: Fundacja Rzeszowski Ośrodek Archeologiczny/ Materiały prasowe Naczynia sprzed kilku tysięcy lat znalezione na budowie autostrady A4.

To stosunkowo niewielka strata. Za parę setek można już taki kupić. Gorzej, że za takie hobby prowadzone na dziko 32-latka czeka spotkanie z sądem. Możliwe, że nie wiedział, iż od 1 stycznia 2018 roku prawo przestało traktować nielegalne poszukiwania za wykroczenie. „ Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 2 lat”. A „archeologowi” może grozi jeszcze bardziej sroga kara. Jeśli okaże się, że zatrzymany (3 listopada) zniszczył stanowisko archeologiczne, to sankcja może sięgnąć nawet do 8 lat więzienia. Trzeba wyjaśnić, że policja „trafiła” poszukiwacza dzięki temu, że otrzymała zgłoszenie od świadka. Tenże poinformował mundurowych, może z zazdrości, że po polu przy ulicy Opawskiej w Raciborzu krąży mężczyzna z wykrywaczem metali i szuka „skarbów”.

Raciborscy policjanci przypominają, że w poszukiwacza można bawić się, gdy się ma na to zezwolenie. By je otrzymać , trzeba złożyć do wojewódzkiego konserwatora zabytków prawidłowo wypełniony wniosek i wnieść opłatę skarbową. Pamiętać jednak trzeba, że jeśli znajdzie się SKARB, że i tak nie będzie należał on do znalazcy. Ten może liczyć na... dyplom uznania. A w przypadkach, gdy był odkrywcą cennego (tak materialnie, jak historycznie) znaleziska, wojewódzki konserwator sprawi mu ciut cenniejszy drobiazg za zasługi na polu zachowania reliktów historii. Do wysokości 25-krotnego przeciętnego wynagrodzenia. Żeby dostać taką nagrodę, to trzeba wykopać dosłownie ZŁOTY SKARB. Uwaga: tych naczyń przedstawionych na zdjęciu 32-latek nie znalazł. Może nie zdążał?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki