Owszem, otoczony jest ładnym płotkiem. Latem nawet wokół niego równie ładnie się zieleni, ale pustka straszy i na dodatek to co zostało po sowieckim monumencie jest obryzgane farbą i brudne. Na początku lat 90. XX w. radni Katowic uchwalili o usunięciu sołdatów. Ambasady Rosji zgodziła na przeniesienie go na cmentarz żołnierzy krasnoramiejców, w Katowicach-Brynowie. To, że tak się w końcu stało jest zasługą b. posła Konfederacji Polski Niepodległej z bardzo dawnych czasów – Adama Słomki. Żołnierzy, którzy mało komu kojarzyli się z wyzwolicielami, ostatecznie usunięto 14 maja 2014 r. wczesnym rankiem. Mało kto wie, że przed wojną (od 1923 r.) na Placu Wolności był Grób Nieznanego Powstańca Śląskiego. Niemcy go zburzyli. Zresztą wcześniej był tu pomnik niemiecki, który usunięto, gdy Górny Śląsk wrócił do Polski. A po 1945 r. Polacy postawili w dowód wdzięczności w jego miejscu żołnierzom, którzy pogonili Niemców z Katowic, albo – jak kto woli – wyzwolili Katowice.
To historia. A teraźniejszość jest tak, jak na zdjęciu. Czy cokół po tym pomniku ma stać tak do końca świata i o jeden dzień dłużej? Może warto byłoby go oczyścić i zastanowić się na tym, jak nadać mu nowe przeznaczenie? Trudno będzie powrócić do idei Grobu Nieznanego Powstańca, ale może – wzorem amerykańskich monumentów – zamontować na tablice z nazwiskami poległych powstańców?
A może jest to dobre miejsce na tablice poświęcono noblistom pochodzącym z Katowic?
A może wystarczy na samej górze zamontować orła górnośląskiego?
Sugerujemy, by władze Katowic zastanowiły się (jak najszybciej) nad nowym przeznaczeniem cokołu po sowieckich żołnierzach. Może nawet z pomocą mieszkańców Katowic? Co pan na to, panie prezydencie?
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
