defilada_ambulans_karetka S

i

Autor: Andrzej Bęben

Defilada – tylko 60 zgłoszeń o pomoc do zespołów ratownictwa medycznego

2019-08-18 10:57

Gdy w imprezie masowej uczestniczy 200 tys. ludzi, wszystko może się zdarzyć. Ludzie mogą mdleć, tracić przytomność, łamać kończyny; ktoś może nawet umrzeć – choćby na zawał serca. 15 sierpnia w Katowicach, na całe szczęście, do skrajności nie doszło, choć ratownicy i lekarze Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach interweniowali kilkadziesiąt razy.

W zabezpieczeniu medycznym uczestniczyło 3 lekarzy i 32 ratowników medycznych. Całością dowodził koordynator WPR w Katowicach: – Zabezpieczenie medyczne przemarszu defilady od ul. Lwowskiej do Pętli Słonecznej rozpoczęło się o 7:30 i zakończyło o 18:00. Koordynowałem pracą dwóch zespołów karetek „S” i dwóch karetek „P” oraz 10 patrolami pieszymi. W każdym było po dwóch ratowników – wylicza Michał Kucap, koordynator medyczny defilady. Pierwsze zgłoszenie wpłynęło już o 9:45. Mężczyzna wezwał ratowników, bo uskarżał się na złe… samopoczucie. Ratownicy podali mu odpowiednie leki, widz doszedł do siebie. Ostatnią interwencję odnotowano o 17:10. Ratowników wezwano do mężczyzny z objawami nadciśnienia. Po podaniu leków, nie było już wskazań, by przewozić pacjenta do szpitala. Przedostatnim z 60 zgłoszeń było to do… pijanego mężczyzny, który głośno i wokół oznajmiał, że chce z sobą skończyć. Delikwenta z myślami samobójczymi ratownicy przekazali policji.

– To nie pierwsza impreza masowa, w której organizujemy zabezpieczenie medyczne, ale rekordowa pod względem frekwencji. Gdy mamy 200 tys. uczestników, jak podała policja, to prawdopodobieństwo wystąpienia rożnych nieszczęśliwych zdarzeń jest wysokie. Łącznie zespoły z zabezpieczenia medycznego w udzieliły pomocy 48 razy, do tego dochodzą interwencje systemowych katarek. W 14 przypadkach pacjentów trzeba było przewieźć do szpitali. Najczęściej byliśmy wzywanie do zasłabnięć. I tylko raz do pacjenta z urazem ręki – podkreśla Michał Kucap. – W tym miejscu muszę jednak powiedzieć, że jestem przygnębiony pewnymi sytuacjami. Ludzi nie interesowało, że ratownicy jadą lub idą z pomocą do potrzebującego. Nie ustępowali miejsca. Nie reagowali na sygnały. Jeden z ratowników mówił, że był świadkiem, jak stojąca przy barierce starsza kobieta zemdlała. Zamiast jej pomóc, to stojący obok tej kobiety, szybko zajęli jej miejsce!

Ponad 600 marek modowych w jednym miejscu. Wybierz się na zakupy z rabatami dostępnymi na stronie About You kody rabatowe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki