Dyskoteka w czasie lockdownu. Sąd uniewinnił przedsiębiorcę

i

Autor: zdj. ilustracyjne: Pixabay/niekverlaan

Dyskoteka w czasie lockdownu. Sąd uniewinnił przedsiębiorcę z Częstochowy

2021-10-22 18:52

Interwencja policji, śledztwo prokuratury, cały proces sądowy i… uniewinnienie. Właściciel Don Kichota, który zorganizował dyskotekę w czasie lockdownu, nie poniesie kary. Przedsiębiorca w swoim klubie w Częstochowie zorganizował imprezę w szczycie zachorowań, ale sąd uznał, że prokuratura nie udowodniła mu winy. Zaskakujący wyrok.

Zorganizował dyskotekę w czasie lockdownu i szczytu zachorowań podczas ubiegłorocznej fali pandemii. Kary jednak nie poniesie, a sąd w Częstochowie uznał, że jest niewinny. Marek Pelian, właściciel Don Kichota od początku nie przyznawał się do winy. I choć w jego lokalu była impreza przerwana przez policję, a prokuratura przez kilka miesięcy zajmowała się sprawą i oskarżyła przedsiębiorcę, to jednak kary nie będzie. Wyrok dla wielu osób może być zaskoczeniem.

Prokuratura postawiła Markowi P. zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego. W nocy z 10 na 11 października ubiegłego roku w szczycie pandemii zorganizował imprezę w swoim klubie w Częstochowie. Na miejsce została wezwana policja, sprawą zajęła się prokuratura. Dziś poznaliśmy zakończenie tej sprawy – po ponad roku właściciel Don Kichota został uniewinniony, bo… prokuratura nie potrafiła udowodnić jego winy.

Zobacz też: Trzecia dawka szczepionki dla wszystkich. Niedzielski zdradził datę!

Prokuratura twierdziła, że w klubie było ponad 200 osób. Policja i sąd naliczyły tylko ponad setkę. Właściciel Don Kichota przekonywał, że wszyscy mieli maseczki i zachowywali dystans… To miała być zamknięta impreza pubowa – tłumaczył. I dodawał, że jest niewinny i że… nie wierzy w pandemię.

Koronawirus może uszkodzić słuch nieodwracalnie

– To, czy pan wierzy w COVID, czy nie wierzy, nie ma żadnego znaczenia. Wierzyć to można w rzeczy, które nie poddają się weryfikacji na podstawie wiedzy naukowej, a choroba zakaźna takiej weryfikacji się poddaje – mówił, ogłaszając wyrok sędzia Radosław Chodorowski, cytowany przez portal wyborcza.pl.

Został pan uniewinniony, ponieważ prokuratura nie przestawiła żadnych dowodów na popełnienie przestępstwa – przyznał sędzia. Śledczy nie potrafili udowodnić, że w dyskotece odbywała się impreza taneczna. Zdaniem sądu nie było na to dowodów, a jedynie poszlaki. Nie zgadzała się liczba gości, osoby przebywające w lokalu nie zostały wylegitymowane ani przesłuchane, a żaden z policjantów… nie wszedł do klubu. Przedsiębiorca wygrał przez błędy śledczych?

– Czuję, że żyję w wolnym kraju i że mogę dalej prowadzić działalność, i zmniejszać wewnętrzny dług. Według mnie w ogóle nie powinno dojść do procesu – mówił po procesie Marek Pelian, cytowany przez Dziennik Zachodni.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura, po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia, chce rozważyć możliwość złożenia apelacji.

Sonda
Obawiasz się czwartej fali koronawirusa?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki