- W dzielnicy Antoniów w Dąbrowie Górniczej doszło do szokującego incydentu na przystanku autobusowym, gdzie nieznany sprawca oddał strzały w kierunku dwóch kobiet.
- Policja prowadzi dochodzenie w sprawie, przesłuchuje świadków i analizuje zapisy monitoringu, ale sprawcy dotychczas nie udało się zatrzymać.
- Radna Tatiana Duraj-Fert zaapelowała do mieszkańców o ostrożność i zgłaszanie podobnych incydentów, podkreślając powagę sytuacji i możliwe konsekwencje prawne dla sprawcy, sięgające nawet 10-12 lat pozbawienia wolności.
Strzały na przystanku w Dąbrowie Górniczej. Policja szuka sprawcy
Do zdarzenia doszło w dzielnicy Antoniów. Jak informuje Radio ESKA, dyżurny otrzymał zgłoszenie od dwóch kobiet, które relacjonowały, że ktoś strzelał w ich kierunku.
– Potwierdzam, że zostało przyjęte zawiadomienie od dwóch kobiet, dotyczące strzałów w ich kierunku. Policjanci udali się na miejsce i podjęli penetrację terenu za sprawcą. Niestety nie udało się go zatrzymać – powiedział Esce kom. Bartłomiej Osmólski, oficer prasowy KMP w Dąbrowie Górniczej.
Na przystanku autobusowym widać ślady po ośmiu strzałach. Jak relacjonuje jedna z poszkodowanych, pocisk przeleciał zaledwie 5 centymetrów od jej twarzy.
Sprawę nagłośniła dąbrowska radna Tatiana Duraj-Fert, która zaapelowała do mieszkańców o ostrożność i natychmiastowe zgłaszanie podobnych sytuacji na policję.
– Proszę, abyście uważali na siebie i innych. W każdej takiej sytuacji natychmiast powiadamiajcie policję. Żadna z osób nie ucierpiała fizycznie, ale strach i stres pozostanie z tymi osobami na długo. Współczuję. Policja prowadzi czynności – napisała radna na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Trwają poszukiwania sprawcy
Dąbrowska policja traktuje sprawę bardzo poważnie. Funkcjonariusze przesłuchują świadków i analizują zapisy z monitoringu miejskiego i prywatnego, aby ustalić, skąd padły strzały i kim jest sprawca.
Za strzelanie do ludzi na przystanku grożą surowe konsekwencje prawne. W zależności od użytej broni, skutków i intencji sprawcy, może mu grozić kara od kilku lat do nawet 10-12 lat pozbawienia wolności za ciężkie uszkodzenie ciała lub narażenie na utratę życia i zdrowia. W przypadku użycia wiatrówki, sprawca może trafić do więzienia nawet na 5 lat.