Katowice: Bijatyka na strajku kobiet. Śląska policja mówi o brutalnym ataku na służby

i

Autor: Policja Śląska Katowice: Bijatyka na strajku kobiet. Śląska policja mówi o brutalnym ataku na służby

Katowice: Bijatyka na strajku kobiet. Śląska policja mówi o brutalnym ataku na służby

2020-10-26 8:57

Na stronie śląskiej policji pojawił się komunikat, który mówi o tym, że na strajku kobiet w Katowicach pojawiły się "agresywne osoby", a "tłum zaczął atakować policjantów". Jednego z funkcjonariuszy demonstranci mieli nawet przewrócić i kopać po głowie. To właśnie w Katowicach policjanci użyli gazu łzawiącego i siły fizycznej wobec protestujących.

Mundurowi z Katowic razem z policjantami z oddziału prewencji pojawili się w niedzielę, 25 października, na proteście kobiet w centrum miasta i - jak twierdzą - "nie dopuścili do konfrontacji pomiędzy manifestującymi o odmiennych poglądach". - Pomimo nadawanych komunikatów policyjnych o konieczności zachowania zgodnego z prawem, tłum zgromadzonych zaczął napierać na policjantów, którzy stali pomiędzy dwoma grupami manifestujących osób. Część z nich zaatakowała stróżów prawa parasolami, rzucała w mundurowych kamieniami, butelkami i puszkami, szarpała za tarcze i popychała, chcąc przedostać się przez policyjny kordon. Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci gazu i siły fizycznej. Trzy osoby zostały zatrzymane. To kobieta i dwóch mężczyzn. Zatrzymanym przedstawiono m.in. zarzut czynnej napaści na policjantów, naruszenia ich nietykalności, znieważenia, a także zmuszania przemocą do zaniechania prawnej czynności służbowej - czytamy w komunikacie śląskiej policji.

Ponadto mundurowi wylegitymowali 50 osób. - W trakcie wczorajszego protestu manifestujący uszkodzili policyjny radiowóz, a jeden ze stróżów prawa został dotkliwie poturbowany, kiedy zatrzymywał agresywnego mężczyznę. Policjant trzymając zatrzymanego został przewrócony i wielokrotnie kopany po tułowiu i głowie w celu odbicia zatrzymanego mężczyzny. Pomimo brutalnego ataku funkcjonariusz nie wypuścił zatrzymanego - mówią funkcjonariusze.

Tymczasem demonstranci odpowiadają, że ich zdaniem policja śląska przekroczyła swoje uprawnienia i zaatakowała ich gazem "bez powodu". Wcześniej o naruszeniu nietykalności mówili m.in. posłanka Monika Rosa i europoseł Łukasz Kohut, którzy brali udział w zgromadzeniu w Katowicach.

Sonda
Czy Twoim zdaniem policjanci przekroczyli uprawnienia podczas protestu kobiet w Katowicach?
Czarny Protest w Sosnowcu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki