- W Żorach 53-letni mężczyzna podpalił drzwi wejściowe do domu na ulicy Brzoskwiniowej około godziny 23:00 w niedzielę, 3 sierpnia.
- Po ugaszeniu pożaru z budynku ewakuowano 61-letniego mężczyznę, który trafił do szpitala na obserwację.
- Sprawca, który był wcześniej karany, został zatrzymany na ulicy Ogrodniczej, gdzie usiłował zaatakować policjantów metalowym kosturem.
- Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia za podpalenie i napaść na funkcjonariuszy.
Żory: Mieszkańcy zareagowali na podejrzane zachowanie mężczyzny. Zaatakował policjantów kosturem
W niedzielę, 3 sierpnia około godziny 23:00 służby otrzymały zgłoszenie o pożarze drzwi wejściowych do budynku mieszkalnego przy ulicy Brzoskwiniowej w Żorach. Na miejsce natychmiast skierowano policję i straż pożarną. Istniało podejrzenie, że w środku może znajdować się starszy mężczyzna. Po ugaszeniu ognia i kilkukrotnym bezskutecznym pukaniu do drzwi, mundurowi zdecydowali się na siłowe wejście do budynku.
W jednym z pomieszczeń znaleziono zdezorientowanego 61-latka, który został natychmiast przewieziony do szpitala na obserwację. Jak podaje policja, mężczyzna trafił do szpitala, by wykluczyć ewentualne zatrucie dymem.
Niedługo po akcji ratunkowej na ulicy Brzoskwiniowej, świadkowie zauważyli w rejonie ulicy Ogrodniczej mężczyznę, którego zachowanie wzbudziło ich podejrzenia. Jak relacjonowali, chodził on po posesjach, świecił latarką i sprawdzał, czy drzwi do domów są zamknięte. W ręku trzymał ciężki, stalowy przedmiot.
Na miejsce wezwano patrol policji, który podjął próbę wylegitymowania podejrzanego. Mężczyzna zareagował agresją i usiłował zaatakować funkcjonariuszy metalowym kosturem. Dzięki szybkiej i zdecydowanej interwencji, został obezwładniony i zatrzymany.
Podpalacz z Żor odpowie przed sądem. Grozi mu do 10 lat więzienia
Po sprawdzeniu danych zatrzymanego w policyjnych bazach okazało się, że jest to 53-letni mężczyzna, który był już wcześniej karany. Podczas przesłuchania przyznał się do podpalenia drzwi na ulicy Brzoskwiniowej. Teraz odpowie przed sądem za popełnione przestępstwa.
Za podpalenie i napaść na funkcjonariuszy grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.