To były dramatyczne sceny - rozegrały się w niedzielną noc, 26 listopada 2023 r. tuż po godzinie 2.00 w Tychach. W niepozornym domku z czerwonej cegły przy ul. Ziębiej rozpętała się awantura z udziałem kilku mężczyzn. Bójka była na noże, butelki i patelnie. Co kto miał pod ręką, to wykorzystywał do zadawania ciosów. Niestety, gdy pył po walce opadł, na ulicy Ziębiej - już poza posesją - z ranami od noża w plecach leżał Julio T.
Na miejsce przyjechała policja i pogotowie. Mundurowi pozgarniali uczestników imprezy, a sanitariusze próbowali ratować życie zakrwawionego Kolumbijczyka. Niestety 34-latek zmarł.
Wkrótce Cristian S. usłyszał w prokuraturze zarzut zabójstwa. Natomiast trzem pozostałym zatrzymanym - Bayronowi M. (34 l.), Brayanowi B. (22 l.) oraz Dayrowi R. prokurator przedstawił zarzut udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym.
Cała czwórka stanęła przed sądem. Gdy proces ruszał na sali obecni byli bliscy oskarżonych. Nie chcieli jednak rozmawiać z prasą. Nie było natomiast nikogo z rodziny Julio.
Cristianowi C. groził najsurowszy wyrok - był oskarżony o zabójstwo. Gdy stanął przed obliczem sędziów do winy się nie przyznał. Od razu też wyrażał skruchę.
− Nigdy nie chciałem nikogo zabić. Julio był moim przyjacielem. Proszę Julio i jego rodzinę o wybaczenie − mówił ze łzami w oczach przed katowickim Sądem Okręgowym.
W niedzielę 26 listopada 2023 roku Cristian miał urodziny. Jego dziewczyna przygotowała dla niego przyjęcie. − Nie wiedziałem o tym, to była dla mnie niespodzianka − mówił na sali sądowej Kolumbijczyk.
Dramat zaczął się, gdy kilku biesiadników poszło na zewnątrz zapalić papierosy. Doszło między nimi do gwałtownej sprzeczki. − Kłótnia była o pracę − stwierdził główny oskarżony, lecz nie wyjaśnił, co konkretnie miał na myśli.
Wkrótce w rękach walczących mężczyzn pojawiły się różne sprzęty. Rzucano i uderzano butelkami, kamieniami, czymkolwiek, co było pod ręką. Do walki włączył się też Cristian. Dziś twierdzi, że chciał bronić innych, na czele z obecnymi na miejscu kobietami. − Prowodyrem był Julio. To on zaatakował. Przewrócił na ziemię dziewczynę. Zabrałem z kuchni patelnię do prawej ręki i nóż do lewej, ale nie pamiętam, żebym zadawał nim ciosy − opisywał zajście Kolumbijczyk.
Cristian był tak zajadły, że atakował Julia nawet poza posesją. Ich bójka skończyła się na ulicy. To tam Julio padł nieprzytomny. W plecach miał dwie rany od noża. Został też uderzony patelnią. Gdy przyszło opamiętanie, zawiadomiono pogotowie, niestety mimo reanimacji − Julio zmarł.
Cala czwórka została uznana za winnych zarzucanych im czynów. Słysząc jednak wyroki mogli odetchnąć z ulgą, zwłaszcza Cristian S., który został skazany na 7 lat więzienia. Bayron M. usłyszał wyrok 2 lat pozbawienia wolności, a Brayan B. 1,5 roku odsiadki, a Dayro R. powinien spędzić za kratami okrągły rok. Trzej ostatni mężczyźni odpowiadali za udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Wyrok jest nieprawomocny.
