Do zdarzenia doszło w czwartek około godz. 20.30 na osiedlu Ziemowit w Lędzinach. 32-letni mieszkaniec osiedla najpierw polał się łatwopalną cieczą, a następnie podpalił.
- Świadkowie próbowali go gasić, mimo to, mężczyzna doznał licznych oparzeń trzeciego stopnia. Ma poparzone 100 proc. powierzchni ciała - mówi Katarzyna Skrzypczyk, rzeczniczka bieruńskiej komendy policji.
Ze względu na ciężki stan poszkodowanego, wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którym 32-latek został przewieziony do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
- Stan pacjenta jest bardzo ciężki, jest niewydolny krążeniowy i oddechowo. To jest stan zagrażający życiu – informuje dr Justyna Glik z Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich w rozmowie z Serwisem Lokalnym.
Nie wiadomo dlaczego mężczyzna dokonał tak desperackiego czynu. Sprawę bada już policja i prokuratura. Wiadomo, że 32-latek nie leczył się psychiatrycznie.