Kombinezony ochronne

i

Autor: Materiały policyjne Kombinezony ochronne

Ludziom w KOMBINEZONACH należy się SZACUNEK. Wykonują ciężką robotę!

2020-03-18 16:00

Widzicie osoby w takich białych kombinezonach? Teraz je wszyscy dostrzegają. A to standardowe wyposażenie karetki pogotowia ratunkowego. KOMBINEZON IZOLACYJNY JEDNOCZĘŚCIOWY KOM-1. Tak się ten ochronny przyodziewek nazywa.

Wygląda jak malarski, sprzedawany w budowlanych marketach. Tym się jednak zasadniczo różni od niego, że spełnia restrykcyjne normy, bo tylko wówczas chroni „użytkowników narażonych na skutki działania krwi, WIRUSÓW, bakterii, kropel aerozoli, par i pyłów chemicznych oraz biologicznych i płomienia”. I w przeciwieństwie do tego malarskiego jest JEDNORAZOWEGO użytku. Nic dziwnego, że kosztuje ponad 150 zł. KOM-1 jest wykonany nie z fizeliny, ale z materiału Tychem® firmy Dupont. „Ma dużą trwałość, odporność na przetarcia, wytrzymałość na rozerwanie i zapewnia szczelność, w tym również pod ciśnieniem”. KOM-1 może być przechowywany w stanie magazynowym, gwarantuje producent, przez 20 LAT. Ale, gdy się go już włoży i pójdzie się w nim do tzw. akcji, to po jej zakończeniu jest utylizowany jako ODPAD MEDYCZNY NIEBEZPIECZNY. Jak nas poinformowano w Szkole Ratownictwa Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach nie można go poddać np. kąpieli parowej (wirusy giną w temperaturze pow 70 st. C), bo wówczas KOM-1 traci swoje właściwości ochronne i zasadniczo nie różni się od kombinezonu używanego przez malarzy. KOM-1 to nie wszystko. Ratownik wkłada maskę, rękawice itd. Wszystko odpowiednio atestowane.

„Współcześnie, polskie ratownictwo medyczne w codziennej praktyce wykorzystuje półmaski poziomu P2 (N95) lub P3 (N100), okulary lub gogle, i nierzadko, dwie pary rękawic ochronnych (wewnętrzne i zewnętrzne). W przypadku wzrostu poziomu zagrożenia, dodatkowym środkiem ochrony przed skażeniem cząstkami pyłu, aerozolu, wydzieliną zawierającą SARS–CoV-2 staje się zatem kombinezon. Pozwala on na bezpieczne poruszanie się w terenie skażonym. W ratownictwie medycznym nie korzystamy z półśrodków….” – wyjaśnia, w rozmowie z Karoliną Krawczyk z „Medycyny Praktycznej”, dr Arkadiusz Trzos z Zakładu Medycyny Katastrof i Pomocy Doraźnej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Oczywiście opisany pobieżnie KOM-1 nie jest jedyną tego typu odzieżą ochronną dostępną na rynku. Warto jednak wiedzieć, że TYLKO WYGLĄDA, jak ten przeznaczony dla malarza.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany