Proces Magdaleny W. z Mysłowic w sprawie 2-latka uduszonego w wersalce. 9 września zapadnie wyrok
Sąd Apelacyjny w Katowicach ogłosi 9 września wyrok w procesie Magdaleny W. z Mysłowic, skazanej w pierwszej instancji na 15 lat więzienia za zabójstwo swojego dwuletniego syna. Prokuratura domaga się dla kobiety dożywotniego pozbawienia wolności, obrona natomiast żąda uniewinnienia. Tragedia rozegrała się w maju 2022 roku. Dwuletni chłopiec był w mieszkaniu ze starszym o dwa lata bratem i matką, 32-letnia Magdaleną W. W pewnym momencie kobieta skontaktowała się z ojcem dziecka, który przebywał w pracy i poprosiła go o powrót do domu. Mężczyzna zobaczył, że młodszy syn jest nieprzytomny. Dopiero ojciec wezwał karetkę i próbował – bezskutecznie – reanimować syna, instruowany przez operatora numeru alarmowego. Matka tłumaczyła, że 2-latka zamknął tam o dwa lata starszy brat podczas zabawy i w ten sposób malec się udusił.
Biegli stwierdzili, że przyczyną śmierci było uduszenie w mechanizmie zatkania otworów oddechowych
Ratownicy stwierdzili, że chłopiec nie żył od kilku godzin. Biegli uznali jednak, że dziecko nie mogło tak zginąć. Biegli jednoznacznie stwierdzili, że przyczyną śmierci było uduszenie w mechanizmie zatkania otworów oddechowych i uniemożliwienia wentylacji płuc. Według prokuratury 32-letnia matka pozbawiła dziecko życia, zatykając mu usta i nos. Kobieta nie przyznaje się do winy. Obrona wnioskowała o ponowne przesłuchanie dziecka, dziś sześcioletniego. Sąd Apelacyjny rozważał tę możliwość, jednak po zasięgnięciu opinii biegłego zrezygnowano z tej czynności. W kwietniu 2024 r. Sąd Okręgowy w Katowicach uznał Magdalenę W. winną zabójstwa i skazał ją na 15 lat więzienia.
Od wyroku odwołały się obie strony – prokuratura żąda dożywocia, a obrona uniewinnienia. Biegli stwierdzili, że kobieta była poczytalna w chwili zarzucanej zbrodni. To nie pierwsza śmierć dziecka w rodzinie Magdaleny W. W 2014 r. zmarło jej czteromiesięczne dziecko. Wówczas śledztwo zostało umorzone – biegli wskazali, że przyczyną zgonu były naturalne komplikacje zdrowotne. W trakcie obecnego procesu prokuratura jeszcze raz przeanalizowała tamtą sprawę, jednak nie znalazła podstaw do podważenia wcześniejszych ustaleń.