Dramatyczne sceny w szkole. Ewakuacja i walka o zdrowie uczniów
Do dramatycznych wydarzeń doszło w czwartek w Zespole Szkół przy ulicy Piłsudskiego w Zabrzu. Wszystko zaczęło się od zasłabnięcia jednego z uczniów. – Zostaliśmy wezwani przez ratowników medycznych, którzy zajmowali się uczniem, który stracił przytomność – relacjonuje mł. bryg. Wojciech Strugacz z zabrzańskiej straży pożarnej dla tvn24.pl. Na miejsce przyjechały cztery jednostki straży pożarnej, w tym specjalistyczny zastęp ratownictwa chemicznego. Strażacy natychmiast rozpoczęli poszukiwania przyczyny zasłabnięcia, podejrzewając m.in. zatrucie tlenkiem węgla. – Rozpoczęliśmy szeroko zakrojone działania, ale badania jakości powietrza nie wykazywały obecności niczego, co mogłoby stanowić zagrożenie – dodaje Strugacz.
Niestety, w trakcie akcji zaczęli zgłaszać się kolejni uczniowie z podobnymi objawami. W sumie na złe samopoczucie skarżyły się 23 osoby w wieku 16-18 lat. W obliczu narastającego zagrożenia zarządzono ewakuację szkoły. Około 400 uczniów i nauczycieli musiało opuścić budynek. Piętnaście osób, których stan zdrowia wzbudzał największe obawy, zostało przewiezionych do szpitala na obserwację. - Wszyscy mieli te same objawy. 15 osób wymagało dalszej obserwacji w szpitalu - potwierdza Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach w rozmowie z tvn24.pl.
Polecany artykuł:
Mimo intensywnych działań, służbom nie udało się ustalić przyczyny masowych zasłabnięć. – Trudno powiedzieć, co było powodem złego samopoczucia uczniów. Przeprowadzone działania w żadnym momencie nie pozwoliły na wykrycie przyczyny - przyznaje mł. bryg. Strugacz. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że wszystkie badania wykluczyły obecność tlenku węgla czy innych substancji toksycznych w powietrzu. Na razie nie wiadomo, co wywołało tak gwałtowną reakcję u uczniów. Sprawa jest badana.