- Do tragedii doszło w Sosnowcu, ostatniego dnia lipca około godz. 4:40 rano.
- Michał K., kurier ze Skoczowa, uzbrojony w metalową rurkę atakował przejeżdżające auta.
- Kierowcy byli przerażeni – mężczyzna wybijał szyby, obijał karoserie i biegał boso po jezdni.
- Wezwani policjanci oddali strzały ostrzegawcze, które nie zatrzymały agresora.
- Napastnik ruszył w szarży na mundurowych – padło pięć strzałów, cztery kule trafiły, mężczyzna zginął.
- Badania toksykologiczne wykazały obecność „narkotyku zombie” (flakka) w bardzo wysokim stężeniu oraz niespełna 0,5 promila alkoholu.
Ta tragedia wydarzyła się w Sosnowcu ostatniego dnia lipca. Michał K., który był kurierem z dość odległego Skoczowa, około godz. 4.40 rano zaczął zachowywać się dziwnie. Uzbrojony w metalową rurkę atakował nadjeżdżające samochody. Sytuacja była bardzo niebezpieczna. - Jechałam do pracy. Pan biegał z jakimś narzędziem, wyleciał mi przed maskę. Zahamowałam, on przeleciał i uderzył w szybę, ja odjechałam. Przyjechała policja, padły strzały ostrzegawcze, ale to na niego nie działało. Był bardzo pobudzony i biegał boso - mówiła nam na gorąco wówczas jedna z pokrzywdzonych mieszkanek Sosnowca.
Niestety przyjazd policji nie uspokoił agresora. Przeciwnie, gdy zobaczył patrol i usłyszał wezwania do poddania się, ruszył na mundurowych. Ci oddali w jego kierunku pięć strzałów. Cztery kule trafiły. Michał K. zginął.
Prokuratura w Sosnowcu, która prowadzi śledztwo w dwóch sprawach - przekroczenia uprawnień przez policję oraz napaści na policjantów i zniszczenia pojazdów. W poniedziałek śledczy poinformowali, jakie są wyniki badania toksykologicznego Michała K. Wynika z nich, że był pod wpływem tzw. zombie drug - "narkotyku zombie", zwanego też czasem flakką. Oprócz tego miał we krwi niespełna pół promila alkoholu. - Obecność tego "dopalacza" w organizmie mężczyzny była bardzo wysoka, zagrażała jego życiu. Miała również wpływ na to, jak wyglądało jego zachowanie - stwierdził prok. Bartosz Kilian z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Michał K. był kurierem. Do Sosnowca przyjechał w ramach służbowych obowiązków.
Polecany artykuł: