Tragiczny wypadek w województwie śląskim! Jak podała Polska Agencja Prasowa, dzisiaj (4 września) po południu w miejscowości Międzyrzecze Górne (pow. bielski) 51-letni paralotniarz runął na ziemię z wysokości około 20 metrów. Mężczyzna odniósł bardzo poważne obrażenia i zmarł na miejscu wypadku. Pomóc próbowała mu załoga śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak po dotarciu do poszkodowanego medycy mogli wyłącznie potwierdzić zgon 51-latka. Trwa wyjaśnianie okoliczności tej śmierci. Ze wstępnych ustaleń wynika, że paralotniarz wykonywał w powietrzu manewry, które mogły doprowadzić do utraty przez niego panowania nad sprzętem i w efekcie do upadku.
PRZECZYTAJ: Bielsko-Biała: Łania wpadła do wykopu. Dramatyczna akcja strażaków i przyrodników
- Mężczyzna, mieszkaniec powiatu pszczyńskiego, spadł z wysokości około 20 metrów. Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Paralotniarz wykonywał manewry w powietrzu, tzw. zwroty. Być może popełnił jakiś błąd – powiedział PAP p.o. rzecznika bielskiej policji asp. Rafał Kobyłecki.