Mieszkańcy Śląska pod okiem kamer. System już działa, ma chronić przed koronawirusem

i

Autor: Politechnika Śląska Mieszkańcy Śląska pod okiem kamer. System już działa, ma chronić przed koronawirusem

Mieszkańcy Śląska pod okiem kamer. Będą nas obserwować lekarze i wojskowi

2020-05-05 9:42

System przesiewowego mierzenia temperatury z wykorzystaniem kamer termowizyjnych przygotowany przez Politechnikę Śląską pomaga już czterem placówkom medycznym w województwie śląskim. Aparatura pozwala na wykrycie osób z gorączką wchodzących np. do szpitala czy przychodni, ale system może być wykorzystany również w innych miejscach publicznych, między innymi w galeriach handlowych. Obserwować mają nas lekarze, ale też żołnierze wojsk obrony terytorialnej. Ma to pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

System przesiewowego mierzenia temperatury z wykorzystaniem kamer termowizyjnych, opracowany przez Politechnikę Śląską, pracuje już w Gliwicach: w Szpitalu Miejskim nr 4, Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej VITO-MED, Zakładzie Opieki Zdrowotnej MEDEN oraz w Szpitalu Chorób Płuc im. Św. Józefa w Pilchowicach. Obecnie prowadzone są rozmowy ze Szpitalem Specjalistycznym Wojewódzkim w Tychach.

Działanie systemu kamer termowizyjnych a pomiary temperatury

Jak mówi Jadwiga Witek, rzeczniczka Politechniki Śląskiej, formuła pomocy dla placówek medycznych – bazująca na wykorzystaniu kamer termowizyjnych – została opracowana przez zespół w składzie: dr hab. inż. Ziemowit Ostrowski, dr hab. inż. Wojciech Adamczyk (Katedra Techniki Cieplnej Wydziału Inżynierii Środowiska i Energetyki), dr inż. Damian Borys (Katedra Inżynierii i Biologii Systemów Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki oraz Centrum Biotechnologii).

W ostatnim czasie w akcję włączyli się także pracownicy Wydziału Transportu i Inżynierii Lotniczej. – Po wcześniejszych próbach trzech kamer termowizyjnych wybrano kamerę, którą zmodernizowano tak, aby umożliwić jej zdalne sterowanie przez personel szpitala, znajdujący się w oddzielnym pomieszczeniu. Zaproponowano pomiar temperatury kącików łzowych oraz wnętrza ucha, oba ze stałej odległości. Zgodnie z instrukcją pacjent powinien skierować w stronę kamery najpierw twarz, a później profil: w tym celu umieszczono w polu widzenia kolorowe pola, na które ma kierować wzrok – wyjaśnia prof. Piotr Folęga, Dziekan Wydziału Transportu i Inżynierii Lotniczej Politechniki Śląskiej.

Wybór oka lub ucha jako miejsca pomiaru termowizyjnego w procedurze screeningowej jest oparty na wskazaniach z literatury naukowej. – Oba te miejsca, kącik oka i ucho, wejście do kanału słuchowego, są miejscami zagłębionymi w twarzy i najmniej narażonymi na działanie czynników zewnętrznych. Jednocześnie kącik łzowy jest bezpośrednio ukrwiony z tętnicy głowowej wewnętrznej, co daje szanse na reprezentatywny pomiar temperatury ciała – tłumaczy dr hab. inż. Ziemowit Ostrowski.

Technologia wykorzystująca kamery termowizyjne jest rozwiązaniem mniej czasochłonnym niż mierzenie temperatury za pomocą termometru ręcznego. Pozwala na sprawne uzyskiwanie kolejnych pomiarów w krótkich odstępach czasu między jednym a drugim badanym, a otrzymany wynik – jeśli wzbudza podejrzenia – będzie podlegał dalszemu sprawdzaniu bez konieczności „tamowania” ruchu w wejściu do budynku.

– Systemy, które zaproponowaliśmy, bazują na tym, żeby pacjent podszedł do kamery, zatrzymał się na chwilę w polu widzenia i wtedy obsługa zdalnie mierzy temperaturę i stwierdza, czy może on wejść na teren szpitala. W przypadku wykrycia podwyższonej temperatury wdrażane są procedury wewnętrzne jednostek medycznych i badanie tych osób podejrzanych o gorączkę metodami potwierdzonymi klinicznie prezentuje zalecaną ścieżkę postępowania – mówi dr hab. inż. Ostrowski.

Kamery a procedury wewnętrzne szpitali

Brak konieczności kontaktu w przypadku tej metody bazuje na podłączeniu aparatury do komputera, a efektywność prowadzonych działań zakłada zaangażowanie pracowników placówek medycznych bądź innych osób ze strony szpitala w obsługę urządzeń po ich zainstalowaniu.

– Zaproponowaliśmy, aby termowizyjny monitoring osób wchodzących był wykonywany przez personel medyczny lub pomocniczy, pracujący w pomieszczeniu odizolowanym od miejsca przebywania osoby badanej. Na monitorze komputera wyświetlane są termogramy, a oprogramowanie kamery automatycznie wykrywa i oznacza obszary o podwyższonej temperaturze. Pomiar jest dokonywany w sposób ciągły i jeżeli tylko osoba badana pojawi się przed kamerą, to jest to mierzone i wyświetlane na ekranie. Nie jest konieczne specjalne uruchamianie pomiaru dla każdej osoby badanej – wskazuje dr Ostrowski.

– Kamera została zainstalowana przy głównym wejściu Zakładu Opieki Zdrowotnej „MEDEN” w tymczasowo stworzonej śluzie pomiędzy zewnętrznymi drzwiami a wejściem do poczekalni. Monitoring temperatury przeprowadzany jest przez przygotowany personel, w godzinach pracy poradni – wyjaśnia Iwona Fulczyk, Prezes Zarządu „MEDEN”.

Inne rozwiązanie zastosowano w VITO-MED. Monitoring w tej placówce nadzorują oddelegowani do tego zadania członkowie służb mundurowych. – Kamera działa całodobowo i jest obsługiwana przez żołnierzy wojsk obrony terytorialnej – mówi Małgorzata Dziedzic, Dyrektor ds. Medycznych w Zakładzie Opieki Zdrowotnej VITO-MED. – Kamery termowizyjne są zainstalowane w wejściach do szpitala, jedna znajduje się w wejściu głównym, którym wchodzi personel, a druga kamera w wejściu do izby przyjęć, czyli będzie obsługiwała wszystkich pacjentów zgłaszających się samodzielnie lub przywiezionych przez karetkę – dodaje.

System może być wykorzystany również w innych miejscach publicznych, między innymi w galeriach handlowych. Ma pomóc w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa w województwie śląskim.

Profesor Stępień ostrzega: Pozostanie nam bunt [Super Raport]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki