Smutek rozrywa serce

Młody policjant zginął od strzału w głowę z rąk bandyty. Grzegorz miał tylko 23 lata

Grzegorz ruszył w nocną pogoń za przestępcą, który chwilę wcześniej napadł człowieka. Bandyta strzelił prosto w głowę. Policjant zginął a bandzior przepadł jak kamień w wodę. Rozpoczęła się policyjna obława, kolejne strzały padły poza miastem na policyjnej blokadzie. Gangster dostał w pierś.

Grzegorz Załoga zginął 20 lat temu podczas służby. "Rany nigdy się nie zagoją"

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. 23-letni policjant Grzegorz Załoga został zastrzelony w trakcie nocnego patrolu w Będzinie. Wszystko rozegrało się 10 sierpnia 2003 roku w nocy z soboty na niedzielę. Jeden z mieszkańców zadzwonił na policję, ktoś wdarł się na jego posesję. Na miejsce skierowano patrol, policjanci zauważyli uciekających mężczyzn i ruszyli w pościg. Jeden z uciekających bandytów wyciągnął broń, oddał kilka strzałów.

Jedna z kul trafiła prosto w głowę Grzegorza Załogi. Policjant zginął na miejscu. Ruszyła obława, gangster uciekał z kolegami skradzionym, czarnym audi 80. Uciekinierów namierzono dopiero kilka dni później w Bielsku-Białej. Policja nie chciała kolejnej strzelaniny w mieście. Dopiero gdy samochód nie zatrzymał się na policyjnej blokadzie, padły strzały.

Grzegorz S. dostał w pierś. Kumple zostawili go rannego na miejscu, a sami zaczęli uciekać. Przy rannym bandycie policja znalazła kałasznikowa, rewolwer i materiał wybuchowy z mechanizmem zegarowym. 

Gdy rodzina opłakiwała Grzegorza Załogę w trakcie pogrzebu, lekarze na sali operacyjnej, robili wszystko, by bandzior przeżył. Jego leczenie kosztowało 100 tysięcy złotych. Rachunek musiała uregulować prokuratura.

- Dla mnie, dla rodziny, to nic innego, jak otwieranie starych ran. W naszym przypadku to rany, które nigdy się nie zagoją - mówił kilka lat temu w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim", Henryk Załoga, ojciec zastrzelonego policjanta.

W trakcie procesu Grzegorz S. tłumaczył, że wystrzelił przypadkowo, jednak jak ustalono, nosił przy sobie broń, a do policjanta strzelił co najmniej trzy razy. 10 sierpnia 2003 roku pił z kolegami już od samego rana. Gdy wieczorem wracał do domu, wpadł w złość, że psy w jednej z posesji na ulicy Krakowskiej za głośno szczekają. Kiedy właściciel posesji otworzył drzwi S., rzucił się na niego z pięściami. Na miejsce udał się Załoga, miał wtedy nocny patrol.

- Tamten dzień pamiętam jednak, jakby to było dzisiaj. Policjanci przyjechali w niedzielę. Była godzina 9. Powiedzieli mi, że Grzegorz nie żyje i to było jak grom z jasnego nieba. To był mój syn i bardzo to przeżywałem - wspominał kilka lat temu Henryk Załoga na łamach "Dziennika Zachodniego".

Grzegorz S. za zabójstwo policjanta odsiaduje wyrok 25 lat pozbawienia wolności.

Policjanci pamiętają o zastrzelonym koledze

Sierżant Grzegorz Załoga był Policjantem KPP Będzin. Początkowo pełnił służbę kandydacką w Oddziale Prewencji Policji KSP w Warszawie, a w listopadzie 2000 roku został przyjęty do służby w Ogniwie Patrolowo – Interwencyjnym w Będzinie.

- Od samego początku swojej kariery dał się poznać jako policjant bardzo sumienny i zdyscyplinowany, rzetelnie i profesjonalnie wykonujący swoje obowiązki. Jego służba była wysoko oceniana i wielokrotnie wyróżniana przez przełożonych - wspominają kolegę policjanci.

Grzegorz Załoga został pośmiertnie mianowany przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji na stopień sierżanta Policji oraz odznaczony przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Krzyżem Zasługi za Dzielność. Komendant Główny Policji uhonorował policjanta wpisem do Księgi Pamięci i umieszczeniem jego nazwiska na Tablicy Pamięci Komendy Główniej Policji.

W budynku Komendy Powiatowej Policji w Będzinie, z inicjatywy będzińskich policjantów, odsłonięta została tablica pamiątkowa poświęcona sierżantowi Grzegorzowi Załodze. Tragiczna śmierć policjanta nie pozostała obojętna również władzom samorządowym i mieszkańcom miasta, z inicjatywy których imieniem sierżanta Grzegorza Załogi nazwano jedną z ulic będzińskiego Osiedla Górki Małobądzkie.

Zgodnie z wolą pracowników, od 24 października 2003 roku Zakład Opieki Zdrowotnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Katowicach nosi jego imię.

Każdego roku w rocznicę śmierci Grzegorza Załogi, wspominają go policjanci z będzińskiej komendy. Każdego roku w niedzielę w okolicach 10 sierpnia w kościele Świętej Trójcy odbywa się msza w intencji zastrzelonego w Będzinie policjanta. Funkcjonariusze składają także kwiaty pod pamiątkową tablicą. Także co roku w rodzinnej miejscowości tragicznie zmarłego policjanta, czyli w Hutkach-Kankach odbywają się biegi przełajowe policji im. Grzegorza Załogi. 

Mieli zlecić zabójstwo policjanta. Początek procesu
Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki