37-latek chciał sprawdzić, czy jest poszukiwany. Podał swój adres i szybko pożałował

i

Autor: Pixabay.com / Zdjęcie ilustracyjne 37-latek chciał sprawdzić, czy jest poszukiwany. Podał swój adres i szybko pożałował

37-latek chciał sprawdzić, czy jest poszukiwany. Podał swój adres i szybko pożałował

2021-02-09 11:01

Na numer Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zadzwonił mężczyzna z Mysłowic, który chciał sprawdzić, czy jest osobą poszukiwaną. Podał swój aktualny adres i czekał na informację zwrotną. 37-latek szybko pożałował tej decyzji, bo reakcja policjantów była błyskawiczna. Co za wpadka!

Mysłowice. Poszukiwany 37-latek zadzwonił na służby i sam się "wkopał"

W poniedziałek, 8 lutego, dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrał telefon od mieszkańca Mysłowic. Mężczyzna w trakcie rozmowy przyznał, że nie stawił się na wezwanie w zakładzie karnym i chciał sprawdzić, czy jest obecnie poszukiwany. Mysłowiczanin podał swój aktualny adres przebywania i oczekiwał na informację zwrotną. - Po chwili w jego mieszkaniu zjawili się policjanci z Wydziału Prewencji. Mundurowi sprawdzili 37-latka w policyjnych systemach i... potwierdzili, że jest on poszukiwany do odbycia kary 100 dni więzienia. Mysłowiczanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, skąd zostanie przewieziony wprost do zakładu karnego - relacjonują funkcjonariusze. 

Mogło dojść do tragedii. Kierowca ciężarówki nie usunął lodu z naczepy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki