Nie żyje Alfred Rusin, jeden z założycieli beskidzkiego GOPRu. Wspomnienia jego kolegów, wyciskają łzy

i

Autor: GOPR Beskidy Nie żyje Alfred Rusin, jeden z założycieli beskidzkiego GOPRu. Wspomnienia jego kolegów, wyciskają łzy

Ostatnie pożegnanie

Nie żyje Alfred Rusin, jeden z założycieli beskidzkiego GOPRu. Wspomnienia jego kolegów wyciskają łzy

Nie żyje Alfred Rusin, honorowy członek GOPR i jeden z założycieli Grupy Beskidzkiej GOPR. Uchodził poza Tatrami za najstarszego wyszkolonego ratownika górskiego w Polsce. - Choć Alfred otrzymał delegację na wieczny dyżur, na zawsze pozostanie w naszej pamięci - żegnają kolegę goprowcy.

Zmarł Andrzej Rusin, jeden z założycieli Grupy Beskidzkiej GOPR, uchodzący poza Tatrami za najstarszego wyszkolonego ratownika górskiego w Polsce. Wielokrotnie odznaczany odznaczeniami państwowymi, wojewódzkimi, PTTK i GOPR. W 2018 roku przyznano mu Godność Członka Honorowego GOPR. 

- Rodzinie i bliskim Alfreda składamy najszczersze kondolencje. I choć Alfred otrzymał delegację na wieczny dyżur, na zawsze pozostanie w naszej pamięci- piszą beskidzcy goprowcy.

Czytaj również: Chłopak Marceliny trafił do aresztu. Bliscy mówią, że to on jest ofiarą. Słowa 25-latka chwytają za serce

Alfred Rusin urodził się 25 czerwca 1931 roku w Bielsku-Białej. Od początku jego pasją była turystyka, narciarstwo (w tym wyczynowe), a w międzyczasie taternictwo (był aktywnym członkiem Klubu Wysokogórskiego w Bielsku-Białej od jego założenia po II wojnie światowej).

GOPR w akcji, bo atakowała szczyt w szortach i biustonoszu. O co chodzi w górskim morsowaniu? Komentarz Adama Federa [WIDEO]

W 1952 roku powstała pierwsza poza Tatrami Grupa GOPR (Beskidzkie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe), Alfred Rusin wszedł do niej automatycznie z przydzieleniem przez kapitułę odznaczeń nowej, beskidzkiej odznaki służbowej nr 1.

- W pierwszych kilku latach od 1953 roku Alfred jako ratownik ochotnik obsługiwał najtrudniejsze dyżury m.in. na Hali Lipowskiej, gdzie zwykle do podchodzenia służyły narty z założonymi na ślizgi fokami, a przyjazdy i odjazdy z dyżurów związane były raczej z dojściem do stacji kolejowych niż na przystanek autobusowy i nocnym powrotem do domu - wspominają GOPR-owcy.

Czytaj także: Żar leje się z nieba, a w Pogorii III paskudna bakteria i zakaz kąpieli

Do czasu wybudowania kolei na Skrzyczne, Alfred podobnie jak inni pierwsi beskidzcy ratownicy, pełnił dyżur w schronisku, który obejmował: dojście ze Szczyrku do schroniska, w sytuacji wypadku zjazd z poszkodowanym na dół, obowiązkowe czekanie do przekazania poszkodowanego karetce z Bielska-Białej, po czym niezbędne wyniesienie toboganu na plecach z powrotem do schroniska i wreszcie zjazd do Szczyrku i powrót do domu. Często notowano więcej niż jeden wypadek na dobę… Rusin organizowała wyprawy ratownicze, ale też sam w nich uczestniczył.

Za swoją działalność i zaangażowanie Alfred Rusin, był wielokrotnie odznaczany odznaczeniami państwowymi, wojewódzkimi, PTTK i GOPR. W 2018 roku przyznano mu Godność Członka Honorowego GOPR. 

Sonda
Kochasz góry?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki