O jej życie rzucił monetą. 18-letnia Wiktoria zginęła, bo wypadł orzeł

2025-06-04 14:57

Dożywocie i możliwość przedterminowego zwolnienia dopiero po odbyciu 40 lat kary. Taki wyrok wydał Sąd Okręgowy w Gliwicach za brutalny gwałt i zabójstwo na Wiktorii (+18 l.). Dziewczyna została zamordowana, bo jej oprawca Mateusz H. (21 l.) miał taki kaprys. O jej życie rzucił monetą. Wypadł orzeł, co oznaczało dla nastolatki wyrok śmierci. Wcześniej ją brutalnie gwałcił.

- Moje ręce pozbawiły ją przytomności, a lina pozbawiła ją życia – tak, od słów mordercy, które padły w jego wyjaśnieniach sędzia Agata Dybek-Zdyń zaczęła ustne uzasadnienie ogłoszonego chwilę wcześniej wyroku na Mateusza H. za gwałt i morderstwo.

Mateusz H. tego nie słuchał. Nie chciał być na publikacji wyroku. Co prawda podczas procesu twierdził, że żałuje tego co zrobił, ale trudno było u niego zauważyć skruchę. A to on zwabił do swego mieszkania Wiktorię. Tam ją zgwałcił i zabił.

Była noc z 11 na 12 sierpnia 2023 r. Mateusz H. wracał autobusem z Katowic z pracy. Do Radzionkowa. Wiktoria natomiast po zabawie w katowickiej dyskotece tym samym autobusem jechała do domu w Bytomiu. Widząc, że dziewczyna jest mocno wstawiona zaproponował jej odpoczynek u niego w mieszkaniu. Na własną zgubę Wiktoria się zgodziła.

Ta zbrodnia to było widzimisię Mateusza H. Zabił, bo tak chciał. - Denerwowało go, ze nastolatka śpi. Postanowił więc rzucić monetą. Wypadł orzeł, więc postanowił, ze zamorduje, ale pojawił się jeszcze inny zamiar – doprowadzić do obcowania płciowego z Wiktorią, która byłą młodą, piękna kobietą. Skrępował jej ręce, przygniótł jej ciało swoim ciałem. Doprowadził do gwałtu. Podczas tego gwałtu w niezwykle brutalny sposób używał siły. Bił ofiarne, przyduszał, używał sznurka, liny, rąk. Całe zdarzenie było bardzo dynamiczne, jednak miał czas, by co parę sekund sprawdzać czy pani Wiktoria żyje. Kiedy ofiara zmarła przeraził się, uciekł na działki, gdzie się upił - przypomniała przebieg zdarzeń sędzia.

Mateusz H. utrzymywał, że zgwałcił nastolatkę dopiero po jej śmierci, ale sąd się z tym nie zgodził. Wszystkie opinie biegłych mówiły co innego. Biegli zostali też przesłuchani w procesie i potwierdzili swoje ekspertyzy. A to oznacza, że Wiktoria cierpiała więcej nim zmarła.

Wina nie budzi wątpliwości, a okoliczności popełnienia zbrodni wykluczyły, by zwyrodnialca potraktować łagodniej. - Sposób działania sprawcy, niezwykle brutalny, brak jakiegokolwiek motywu, rzucenie monetą o życie ofiary, wszystko to zdecydowało, że jest to kara dożywotniego pozbawienia wolności. Mamy świadomość, że był w chwili czynu bardzo młody, ale Wiktoria również była młoda. Mamy na celu też sprawienie, żeby każdy potencjalny sprawca, który pomyśli o czymś podobnym, zastanowił się nad tym, czy jest uprawniony do tego, by odebrać komuś życie. Oskarżony okazał absolutny brak szacunku dla zamordowanej, działał bez powodu, zrealizował swój kaprys - tak trzeba zinterpretować owo rzucenie monetą – uzasadniała sędzia Agata Dybek-Zdyń.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Mateusza H. - Marcin Runowski już zapowiedział złożenie apelacji. Natomiast niereprezentujący rodziców Wiktorii mecenas Waldemar Bogdan stwierdził, że nie będzie się odwoływał. Prawdopodobnie nie uczyni też tego prokuratura.

Super Express Google News
Zgwałcił i zabił Wiktorię, nie wyjdzie z celi
Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?
Pokój Zbrodni
Grupa nastolatków rzuciła się na niego pod sklepem. Nie miał szans | Pokój ZBRODNI

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki