Kopalnia KWK Halemba w Rudzie Śląskiej

i

Autor: Wikimedia Commons/Fanthomas Ruda Śląska to miastro wyjątkowo doświadczone, jeśli chodzi o tragedie górnicze. W 2006 roku w wyniku wybuchu metanu i eksplozji pyłu węglowego zginęło 23 górników.

Od tej katastrofy minęło 13 lat! Były dyrektor doprowadził do śmierci 23 górników w Halembie

2019-09-26 11:05

Sąd Okręgowy w Gliwicach skazał dyrektora kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej oraz byłego szef wentylacji w sprawie katastrofy górniczej, do której doszło 21 listopada 2006 roku. Pierwszy z nich otrzymał karę w zawieszeniu, drugi zaś rok i dwa miesiące więzienia.

Przypomnijmy, że do tej tragedii doszło 21 listopada 2006 roku. W wyniku wybuchu metanu zginęło wówczas 23 górników pracujących przy demontowaniu sprzętu w nieczynnym wyrobisku. Urządzenia były warte miliony złotych. Większość ofiar to pracownicy firmy Mard, która prowadziła w kopalni prace likwidacyjne.

O świadome narażenie życia górników i fałszowanie dokumentów oskarżono: Kazimierza D., byłego już dyrektora kopalni, Marka Z., byłego szefa wentylacji zakładu, a także 14 nadsztygarów oraz sztygarów. Większość z nich została już osądzona. We wtorek sąd podjął decyzję w sprawie trzech głównych osób z dozoru.

Marka Z., byłego szefa działu wentylacji, sąd skazał na łączną roku i dwóch miesięcy więzienia, zaliczając na jej poczet okres czasowego aresztowania od września 2007 r. do lipca 2008 r. Z. usłyszał wyrok w związku z zarzutem z art. 220 Kodeksu karnego, przewidującego karę do trzech lat więzienia dla osoby odpowiedzialnej za bezpieczeństwo i higienę pracy i nie dopełniającej wynikającego stąd obowiązku, a przez to narażającej pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz w związku z art. 165 Kk par za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, wskutek działania w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych. Jednocześnie Marek Z. nie może pełnić stanowisk kierowniczych w górnictwie przez 3 lata.

Kazimierz D., były dyrektor kopalni, otrzymał wyrok dwóch lat w zawieszeniu na okres 5 lat za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, którego skutkiem była śmierć człowieka (art. 165 par. 3 Kk). D. otrzymał także grzywnę w wysokości 20 tys. złotych. Zdaniem prokuratury były dyrektor kopalni otrzymywał informacje o wysokim stężeniu metanu na poziomie 1030 metrów, ale nie podjął decyzji o przerwaniu prac.

Z kolei Jan J., były naczelny inżynier kopalni, został skazany przez gliwicki sąd na rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata za niedopełnienie obowiązku wynikającego z odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy.

Przypomnijmy, że zgodnie z prokuratorskim śledztwem do wybuchu metanu w KWK Halemba doszło na skutek zaniechania profilaktyki przeciw zagrożeniom naturalnym. Pracownicy byli kierowani do prac, choć wyniki pomiaru metanu wskazywały na przekroczenie dopuszczalnych stężeń. W kopalni dochodziło również do fałszowania dokumentacji. Obrońcy oskarżonych wskazywali, że do tragedii doszło w wyniku niezależnych od czynnika ludzkiego przyczyn. Już w styczniu Sad Okręgowy w Gliwicach wydał wyrok 3 lat bezwzględnego więzienia dla Marka Z., Kazimierz D. usłyszał wyrok w zawieszeniu. W 2016 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach w części uchylił tamto orzeczenie. Od października 2016 roku proces rozpoczął się ponownie. Wyrok, który zapadł we wtorek 25 września, nie jest prawomocny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki