Pędził swoim BMW przez Rudę Śląską. Zatrzymała go dopiero latarnia

Godziny 20.50, dyżurny rudzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o bmw, które uderzyło w znak i latarnię. Na miejscu nie było jednak kierowcy samochodu. Później tłumaczył, że wyniosło go na zakręcie i uderzył w znak drogowy i latarnię. Teraz musi zapłacić spory mandat.

Pędził swoim BMW przez Rudę Śląską. Zatrzymała go dopiero latarnia

i

Autor: Policja Śląska/ Policja Ruda Śląska/ Materiały prasowe Pędził swoim BMW przez Rudę Śląską. Zatrzymała go dopiero latarnia

We wtorek 6 września późnym wieczorem, dyżurny otrzymał zgłoszenia o wypadku bmw, które uderzyło w znak drogowy i latarnię w Rudzie Śląskiej. Na miejsce pojechał patrol z drogówki. Samochód stał, ale... kierowcy nie było.

Czytaj również: Pieszy wpadł na tramwaj w Katowicach. Dostał za to wysoki mandat

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Piastowskiej i Konopnickiej. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kierujący bmw nie dostosował prędkości do warunków na drodze i swoich umiejętności. Gdy policjanci wykonywali czynności związane z udokumentowaniem tego zdarzenia na miejscu pojawił się kierowca. Wytłumaczył, że, wyniosło go na zakręcie i uderzył w znak drogowy i latarnię. Rudzianin został ukarany mandatem 3000 złotych oraz kosztami wezwanej przez policjantów na miejsce lawety.

Forum w Karpaczu 2022: Andrzej Bittel
Sonda
Czy niebezpieczni kierowcy powinni tracić prawo jazdy na zawsze?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki