Głowy karpi czy pełne worki martwych ryb z pewnością nie są wymarzonych widokiem podczas popołudniowego spaceru... Na takie znalezisko natrafili niestety mieszkańcy Mysłowic. Od razu zaalarmowali lokalne media, sprawą zajęli się także radni.
Wiele głosów świadczy o tym, że resztki ryb, które znaleziono w mysłowickich dzielnicach, to efekt "poświątecznych porządków", które przeprowadzono w sklepach i magazynach. Być może taką metodą uznano, za "lepszą", a przede wszystkim tańszą... Sprawą zajmuje się już Straż Miejska.
Resztki ryb mieszkańcy zauważyli w ostatnich dniach 2017 roku, najpierw w Dziećkowicach, a później w Kosztowach w Mysłowicach.