Rybnik: Pawełek zwijał się z bólu, a medycy uznali, że symuluje. Jest akt oskarżenia!

2020-10-08 11:18

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do sądu w Rybniku akt oskarżenia przeciwko lekarzowi Sunnidoley M.-F. w związku z dramatyczną interwencją, jaka miała miejsce 12 czerwca 2018 r. w Rybniku. Pawełek zwijał się z bólu po wycieczce szkolnej, a medycy uznali, że chłopiec symuluje. Matkę mieli nazwać "histeryczką". Później okazało się, że sprawa jest poważna, a życie dziecka zostało zrujnowane!

30 września 2020 roku Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Rejonowego w Rybniku akt oskarżenia przeciwko Sunnidoley M.-F. o przestępstwo. Kierownik zespołu ratownictwa medycznego został oskarżony o to, że w dniu 12 czerwca 2018 roku naraził małoletniego Pawła R. na bezpośrednie niebezpieczeństwo doznania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wynikającego z "możliwości wystąpienia dysfunkcji wszczepionej pokrzywdzonemu w okresie niemowlęcym zastawki Pudenza poprzez zaniechanie podjęcia decyzji o niezwłocznym przetransportowaniu chłopca do szpitala celem dalszej diagnostyki, pomimo zgłaszanych przez małoletniego dolegliwości, a następnie – podczas drugiej wizyty pogotowia – nieprawidłową ocenę stanu przytomności Pawła R. i podjęcie decyzji o niewłaściwym sposobie transportu pokrzywdzonego do karetki oraz zaniechanie przewiezienia go do szpitala w kodzie pilności 1" - czytamy w dokumentach prokuratury.  

Chodzi o Pawełka z Rybnika, który wracając z wycieczki szkolnej źle się poczuł. Chłopiec zwijał się z bólu, a medycy uznali, że symuluje. Matkę dziecka nazwali nawet histeryczką! - Z ustaleń śledztwa wynika, że w dniu 12 czerwca 2018 roku Paweł R. wraz z klasą wziął udział pod opieką nauczycieli w wycieczce do kina. Już w trakcie seansu, jak również po wyjściu z kina chłopiec zaczął się źle czuć, a w drodze powrotnej wymiotował. Po wyjściu z autobusu w związku z nasilającym się u Pawła R. bólem głowy, wymiotami oraz omdleniami, towarzyszący mu kolega zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Po przyjeździe zespołu karetki pogotowia obecna na miejscu matka pokrzywdzonego, poinformowała lekarza o przeprowadzonej we wczesnym dzieciństwie u syna operacji założenia zastawki odprowadzającej płyn mózgowo–rdzeniowy. Pomimo tego, kierownik zespołu ratownictwa medycznego nie podjął decyzji o przewiezieniu chłopca do szpitala - relacjonują w prokuraturze. . 

Po powrocie do domu, matka ponownie wezwała pogotowie ratunkowe. Po przyjeździe tego samego zespołu medycznego i ponownym zbadaniu pokrzywdzonego lekarz zdecydował o przewiezieniu chorego do szpitala. Nie zastosowano jednak trybu przewiezienia w kodzie pilności 1. 

- W szpitalu stwierdzono dysfunkcję zastawki i pilnie przekazano pokrzywdzonego transportem lotniczym do dalszego leczenia na Oddział Neurochirurgii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie przeprowadzono natychmiastową operację - mówią w prokuraturze. 

Chłopiec nadal jest pod opieką lekarzy. 

W toku postępowania prokuratura badała również wątek narażenia pokrzywdzonego na opisane wyżej niebezpieczeństwo zarówno przez nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 18 w Rybniku, pod których opieką w dniu 12 czerwca 2018 roku przebywał pokrzywdzony podczas wycieczki szkolnej do kina. Akt oskarżenia przeciwko wychowawczyni Pawła R. – Katarzynie K.-W. również skierowano do Sądu w Rybniku. 

Pogrzeb Kamila pogryzionego przez psa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki