Ratował ludzi, pomagał strażakom. Max nie żyje! Zmarł tuż przed świętami [ZDJĘCIA]

2020-12-23 8:59

Max, wieloletni pies ratowniczy ze Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej w Jastrzębiu-Zdroju, odszedł na wieczną służbę. Najlepszy przyjaciel strażaków zmarł tuż przed świętami, 21 grudnia 2020 roku. Jego przewodnikiem był ogn. Andrzej Szpilarewicz.

Jastrzębie-Zdrój. Pies ratowniczy Max nie żyje

W poniedziałek, 21 grudnia 2020 roku, na wieczną służbę odszedł wspaniały pies ratowniczy, należący do Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej w Jastrzębiu-Zdroju - Max. Wieloletni przyjaciel strażaków od kilku miesięcy ciężko chorował. - Był jednym z nas i brał udział w ponad 80 akcjach ratowniczych na terenie całego kraju m.in podczas katastrofy kolejowej w Szczekocinach (2012), katastrofy budowlanej w Świebodzicach (2017), zawaleniu się kamienicy w Sosnowcu (2018), czy katastrofy budowlanej w Szczyrku (2019). W roku 2018 brał udział w akcji ratowniczej w KWK Zofiówka, gdzie na skutek tąpnięcia zginęło 5 górników. W czerwcu 2019 roku w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu brał udział w recertyfikacji Ciężkiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej USAR Poland - wyliczają w SGPR w Jastrzębiu-Zdroju. Przewodnikiem psa był ogn. Andrzej Szpilarewicz. - Składamy wyrazy współczucia i dziękujemy za wiele lat szkoleń, ćwiczeń oraz gotowości do ratowania życia ludzkiego i wyjazdów do akcji. Zawsze będziemy pamiętać o waszym wspaniałym duecie - mówią koledzy z jednostki. 

Sylwester na lawecie. Jak Polacy chcą wykiwać rząd i obejść godzinę policyjną? Felieton "Będzie dobrze" Adama Federa odc. 178 [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki