Kibice uciekali przed gazem. Skandal podczas meczu piłkarskiego
Już w pierwszej kolejce nowego sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy doszło do skandalu na trybunach. Rozgrywany w Katowicach mecz pomiędzy miejscową GieKSą a Rakowem Częstochowa został przerwany z powodu incydentu. Na trybunach został rozpylony gaz, co spowodowało, że część kibiców musiała uciekać, żeby uniknąć przykrych konsekwencji zetknięcia się z drażniącą substancją. Spotkanie zostało przerwane na kilka minut.
Z informacji policji w tej sprawie wynika, że gaz został użyty przez pracowników ochrony pilnujących porządku na stadionie. Mundurowi zaprzeczają, by to oni zastosowali środki przymusu bezpośredniego.
Oświadczenie policji po meczu GKS Katowice - Raków Częstochowa
- W związku z incydentem, do którego doszło podczas meczu pomiędzy GKS Katowice a Rakowem Częstochowa na Arenie Katowice, informujemy, że policjanci obecni na stadionie nie interweniowali wobec kibiców, ani nie używali środków przymusu bezpośredniego w postaci miotacza gazu. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że w 68. minucie meczu doszło do incydentu przy jednej z bram wejściowych na stadion. Pracownicy ochrony zastosowali środki przymusu bezpośredniego w postaci gazu. Konieczne było przerwanie meczu na kilka minut. W sprawie szczegółów i przebiegu zdarzenia należy kontaktować się z organizatorem wydarzenia, odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo na samym stadionie. Na chwilę obecną katowiccy policjanci prowadzą własne czynności, w celu wyjaśnienia zajścia. Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, za bezpieczeństwo podczas trwania imprezy masowej odpowiada organizator. W przypadku, gdy działania służby porządkowej są nieskuteczne, organizator lub kierownik do spraw bezpieczeństwa występuje do Policji o udzielenie pomocy, niezwłocznie potwierdzając ten fakt pisemnym zgłoszeniem. Tylko wtedy Policja może podjąć działania na terenie imprezy masowej.