Śmierć 39-latki po cesarskim cięciu. Prokuratura stawia zarzuty dwóm lekarzom

2025-11-17 13:37

Do niewyobrażalnej tragedii doszło w jednej z placówek medycznych w Bielsku-Białej. 39-letnia kobieta, która zgłosiła się na planowy zabieg cięcia cesarskiego, zmarła zaledwie dzień po operacji. To, co miało być jednym z najszczęśliwszych dni w jej życiu, zamieniło się w koszmar dla całej rodziny. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Północ, która poinformowała o postawieniu zarzutów dwóm lekarzom z Centrum Medycznego „Esculap”.

Kobieta w ciąży

i

Autor: Getty Images Dziecko nie ułożyło się głową w dół? Lekarz może je obrócić
  • Prokuratura w Bielsku-Białej prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 39-letniej kobiety, która zmarła 29 maja 2025 r. po zabiegu cesarskiego cięcia w Centrum Medycznym „Esculap”.
  • Według ustaleń śledczych, po operacji doszło do powikłań, a konieczny zabieg ratujący życie przeprowadzono z kilkugodzinnym opóźnieniem z powodu braku nadzoru lekarza ginekologa.
  • Ginekolog i anestezjolog usłyszeli zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi im do 5 lat więzienia. Zastosowano wobec nich m.in. zakaz wykonywania zawodu.

Dramat po cesarskim cięciu w Bielsku-Białej. Lekarze z zarzutami nieumyślnego spowodowania śmierci

Jak informuje Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Północ, dramatyczne zdarzenie miało swój początek 28 maja 2025 roku. To właśnie wtedy 39-letnia pacjentka została przyjęta do Centrum Medycznego „Esculap” w Bielsku-Białej, gdzie miała przejść zaplanowany zabieg cesarskiego cięcia. Operacja została przeprowadzona, jednak wkrótce po jej zakończeniu stan zdrowia kobiety zaczął się gwałtownie pogarszać.

Śledczy dokonali szokujących ustaleń. Z komunikatu prokuratury wynika, że u pacjentki wystąpiły objawy wskazujące na poważne powikłania pooperacyjne. Mimo to, kobieta miała zostać pozostawiona bez odpowiedniej opieki. - Wobec tego, że od czasu zakończenia zabiegu, nad pacjentką nie był sprawowany nadzór przez lekarza ginekologa, a jedynym lekarzem obecnym na terenie Centrum był specjalista anestezjologii, konieczny zabieg relaparotomii przeprowadzono dopiero po kilku godzinach – czytamy w oficjalnym komunikacie prokuratury. Dopiero po tym czasie, gdy stan 39-latki był już krytyczny, została ona przetransportowana do Szpitala Śląskiego w Cieszynie. Niestety, na ratunek było już za późno. Mimo wysiłków tamtejszych lekarzy, kobieta zmarła następnego dnia, 29 maja 2025 roku.

Jaka kara grozi lekarzom z Bielska-Białej?

W toku prowadzonego śledztwa prokurator zgromadził materiał dowodowy, który pozwolił na podjęcie dalszych kroków. Zarzuty usłyszało dwóch lekarzy, którzy sprawowali opiekę nad zmarłą pacjentką – ginekolog oraz anestezjolog. Prokurator przedstawił im zarzuty popełnienia czynu z art. 160 § 2 k.k. i art. 155 k.k., czyli narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz, w wyniku licznych zaniedbań, nieumyślnego spowodowania jej śmierci.

Wobec podejrzanych lekarzy zastosowano również środki zapobiegawcze. Jak informuje prokuratura, zostali oni oddani pod dozór policji, otrzymali zakaz kontaktowania się ze świadkami w sprawie oraz musieli wpłacić poręczenie majątkowe. Co najważniejsze z perspektywy bezpieczeństwa pacjentów, prokurator zastosował wobec nich także zakaz wykonywania zawodu lekarza. Za zarzucane im czyny grozi surowa kara – od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Super Express Google News
Volkswagen uderzył w drzwi klatki schodowej bloku. Prowadził nietrzeźwy 29-latek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki