34-letni górnik został porażony prądem, niestety mimo akcji reanimacyjnej mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz, który zjechał do poszkodowanego 34-latka, przed godziną 17:00 stwierdził zgon.
Do zdarzenia doszło we wtorek popołudniu, około godziny 15:30, w kopalni Budryk w Ornontowicach. Górnik w trakcie nieszczęśliwego wypadku przebywał w pobliżu podziemnej stacji transformatorowej, w pokładzie 401, 1050 metrów pod ziemią.
Teraz okoliczności tego wypadku wyjaśniać i badać będzie Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.