W czwartek, 15 kwietnia, około godz. 16:00 patrol wydziału ruchu drogowego kontrolował prędkość pojazdów na ulicy Braci Mieroszewskich w Sosnowcu. W pewniej chwili mundurowi zauważyli auto dostawcze, które jechało z prędkością znacznie przekraczającą dozwolone w tym miejscu 50 km/h. Pomimo wydanego polecenia, jego kierowca nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. - Policjanci ruszyli za nim, używając sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Informacja o uciekającym i stwarzającym zagrożenie kierowcy, dotarła do wszystkich patroli w mieście. Dzięki koordynacji pościgu przez dyżurnego komendy, już kilka minut później, na ulicy Kopalnianej, uciekinier został zablokowany przez policyjnych wywiadowców nieoznakowanym radiowozem - relacjonują funkcjonariusze.
Sosnowiec: Naćpany kierowca uciekał przed policją. Jechał jak szalony! Mogło dojść do tragedii
Podczas akcji doszło do uszkodzenia policyjnego auta, jednak sprawca został zatrzymany. Już od pierwszej chwili mundurowi podejrzewali dlaczego uciekał. - Był wyraźnie pobudzony, a gwałtowna mimika jego twarzy wskazywała na to, że może być pod wpływem narkotyków. Po wstępnym badaniu okazało się, że był odurzony marihuaną, amfetaminą i opiatami. W trakcie dalszych czynności policjanci znaleźli również przy nim środki odurzające. Wyszło także na jaw, że 35-latek nie posiada uprawnień do kierowania - mówią mundurowi. Za ucieczkę przed policjantami, kierowanie pod wpływem narkotyków i ich posiadanie, może mu grozić do 5 lat więzienia.