Katarzyna W. skazana za zabójstwo półrocznej córki ma potężne długi. Nie garnie się do pracy za kratkami
Sprawa Madzi z Sosnowca w 2012 i 2013 roku nie schodziła z pierwszych stron gazet. Katarzyna W., wówczas 24-letnia, była wrogiem publicznym numer jeden. Dziś wielu już o niej zapomniało, a młodsze pokolenie zapewne nie ma pojęcia, o kim mowa. Przypomnijmy - 24 stycznia 2012 r. kobieta zawiadomiła policję, że została napadnięta na ulicy w Sosnowcu, gdy szła z wózkiem w którym była jej 6-miesięczna córeczka Madzia.Jak twierdziła Katarzyna W., gdy odzyskała przytomność, dziecka nigdzie nie było. Przez kilka dni intensywnie poszukiwano Madzi, ale potem do akcji wkroczył Krzysztof Rutkowski i nagrał moment, w którym kobieta pęka i przyznaje mu się, że dziecko nie żyje, a jego zwłoki zostały ukryte. Katarzyna W utrzymywała do końca, że był do wypadek, Madzia wypadła jej ze śliskiego kocyka, a ona w panice zmyśliła wersję o porwaniu. Ciało Madzi znaleziono w zrujnowanym niewielkim budynku. Kobieta w międzyczasie zdążyła zostać swoistą celebrytką, co wywoływało wiele emocji. Uciekła w Polskę, ukrywała się w domku na Podlasiu, potem została zatrzymana i oskarżona o zabójstwo córki. Sędzia uznał, że Katarzyna W. dusiła Madzię poduszką i nie był to wypadek. Kobieta usłyszała wyrok 25 lat więzienia i od 2013 roku jest w więzieniu.
Katarzyna W. ma ogromne długi w więzieniu. Kwota przyprawia o zawrót głowy
Jak się okazuje, tam też sprawia problemy! Jak pisze "Fakt", kobieta ma w więzieniu ogromne długi. Nie zapłaciła nowiem do dziś kosztów procesowych, w tym tych związanych z akcją policji wywołaną jej fałszywymi stwierdzeniami o porwaniu dziecka. Według danych z początku 2024 roku wynosiły ona ponad 146 tys. zł., obecnie zmniejszyły się do ponad 141 tysięcy. Dlaczego? Skazana albo nie pracuje, albo – jak twierdzi źródło ze służby więziennej cytowane przez "Fakt" – wydaje zarobione pieniądze na własne potrzeby, zamiast na spłatę długów. Początkowo Katarzyna W. pracowała za kratami jako szwaczka, szyjąc ścierki, dziś nie jest jasne, czy cokolwiek w więzieniu robi. "Wyjdzie z długiem, będzie pracować na czarno i udawać, że nie ma żadnych dochodów. Taki jest schemat. Takie osoby zawsze grają rolę ofiary" – mówi dziennikowi anonimowy funkcjonariusz służby więziennej. Katarzyna W. wyjdzie z więzienia w 2037 roku.