Czarne chmury nad Arturem T.

Tata Kamilka z Częstochowy trafił do aresztu. Prawnik ujawnia szczegóły

2024-02-22 9:58

Pan Artur, tata Kamilka z Częstochowy, trafił na 15 dni do aresztu. To kara za przywłaszczenie pieniędzy, jakiego dopuścił się 2 lata temu, gdy zabrał 100 zł z szuflady pracodawcy. Mężczyzna tłumaczył to tym, że nie miał pieniędzy na wizytę ze swoimi synami. Pełnomocnik pana Artura wyjaśnia, że choć ten naprawił szkodę, to i tak trafił do zamknięcia.

Tata Kamilka z Częstochowy w areszcie na 15 dni. Poszło o 100 zł

"Absurdem" nazywa pełnomocnik taty Kamilka z Częstochowy skazanie mężczyzny na 15 dni aresztu - o sprawie napisał wcześniej Fakt.pl. Pan Artur usłyszał wyrok za przywłaszczenie, którego dopuścił się w styczniu 2022 r. Chodzi o kwotę 100 zł, które zabrał z szuflady w firmie ówczesnego pracodawcy. Jak wyjaśnia Przemysław Koziński ze Stowarzyszenia "Szczęśliwe dziecko", który reprezentuje 51-latka przed sądem, tata Kamilka z Częstochowy dopuścił się wykroczenia po prostu z biedy, bo akurat wybierał się do swoich synów i nie miał pieniędzy.

Kamilek z Częstochowy w objęciach pluszowego misia. Nikt go już nie skrzywdzi

Wnioskowaliśmy o to, żeby mu zamienić tę karę, argumentując to naprawieniem szkody, bo pan Artur oddał te pieniądze. Poszkodowany pracodawca to potwierdził, ale sąd był nieugięty, dlatego mój klient trafił do aresztu za 100 zł. Jego pobyt w zamknięciu może kosztować podatników 2 500 zł, więc to jest absurd - mówi prawnik w rozmowie z "Super Expressem".

Pan Artur trafił do aresztu 13 lutego br., więc wyjdzie na wolność 28 lutego. Jak dodaje Koziński, z uwagi na przeprowadzkę mężczyzna prawdopodobnie w ogóle nie odebrał wyroku nakazowego, który trafił na stary adres, więc nie mógł się nawet odwołać.

Symboliczne urodziny przy grobie Kamilka z Częstochowy. Chłopiec skończyłby w poniedziałek 9 lat

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki