Wake Zone Stawiki, narciarz wodny

i

Autor: Andrzej Bęben

W „altreichu” mają Wake Zone i Aquator – czegoś takiego w Katowicach nie ma

2019-07-05 15:23

Po tym jak Sosnowiec wydał paszporty dla tych sprzed Brynicy, Ślązacy mogą zastanawiać się, po co mają jechać do Sosnowca? A choćby po to, że parę metrów od granicy w Katowicach Szopienicach jest Wake Zone Stawiki. I pod koniec lipca rozegrane zostaną na nim Mistrzostwa Europy i... Afryki!

Międzynarodowe zawody w wakeboardingu i wakeskate’u przeprowadzone zostaną od 25 do 27 lipca. Ta pierwsza dyscyplina polega na tym, że zawodnik ciągniony jest przez specjalny wyciąg – tak jest na Stawikach, albo przez łódź motorową. Wakeskate jest natomiast odmianą wakeboardingu. Różnica tkwi w połączeniu deski z butami. W wakeskatingu buty nie są trwale przymocowane do deski, przez co znacznie trudniej jest utrzymać równowagę. W mistrzostwach wystartuje 120 zawodników. Na co dzień Wake Zone Stawiki są dostępne dla wszystkich, choćby z tego powodu, że czegoś takiego, poza Sosnowcem, nie ma w całym województwie. To wyciąg (albo raczej ciąg) o długości 750 m i 17 przeszkód do pokonania na jego trasie. W Polsce jest dziesięć takich, dłuższych, torów. Sosnowiecki działa od trzech lat, i mimo że bilety uprawniające do korzystania z tej atrakcji do tanich nie należą, to nie brakuje chętnych do śmigania po tafli pokopalnianego stawu.

Dzieciom Sosnowiec poleca mnie ekstremalną rozrywkę – ostatnio znacznie rozbudowany sporych rozmiarów tor gumowych przeszkód zakotwiczony przy brzegu Stawików, czyli Aquator. Ten tor, jak zapewnia sosnowiecki magistrat, też jest największym w Polsce i w Katowicach czegoś takiego nie mają. Dzieci i młodzież mieszkające w Sosnowcu, w wieku od 7 do 18 lat w wakacje mogą sprawdzać się na tym torze za darmo. „Obcokrajowcy”, niestety, muszą zapłacić 25 zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki