Pieniądze

i

Autor: _Alicja_ / pixabay.com

W Rudzie Śląskiej krucho z kasą! Miasto apeluje do rządu

2019-11-08 14:18

Przedstawiciele rudzkiego magistratu wysłały apel do rządu. Chodzi o zmiany w polityce podatkowej, które sprawią, że w budżecie miasta może zabraknąć ponad 20 milionów złotych na konieczne wydatki. Między innymi na wynagrodzenia dla urzędników i nauczycieli.

Ruda Śląska może mieć problem z dopięciem budżetu na rok 2020. Jak tłumaczy magistrat wynika to ze zmian polityki podatkowej. W związku z nimi miasto może stracić nawet 27 milionów złotych przychodu. Skąd biorą się problemy? Chociażby z reformy oświaty, która włożyła na barki samorządów dodatkowe koszty. One rosły, a subwencje z budżetu państwa stały w miejscu.

- Otrzymywane z Budżetu Państwa środki pokrywają jedynie 65% wydatków miasta na wynagrodzenia w oświacie. Do samych tylko wynagrodzeń nauczycieli w tym roku z budżetu miasta dopłacone zostanie rekordowe 23,2 mln zł, rok temu była to kwota 14,3 mln zł, a jeszcze w 2016 r. 5,1 mln zł – policzyli samorządowcy w apelu do rządu Mateusza Morawieckiego.

Miasto dostaje również za mało środków na zadania zlecone m.in. działalność MOPS, USC czy Biura Geodety Miasta. Kolejna rzecz to pensja minimalna. Rząd chce, by co roku była ona coraz wyższa. A w samorządowej kasie, która w znacznym stopniu pokrywa koszt tych zmian, pusto.

- Tylko na pokrycie ustawowego wzrostu pensji minimalnej od nowego roku musimy zabezpieczyć ponad 9 mln zł. - powiedziała Ewa Guziel, skarbnik miasta. - Wszystko to sprawia, że na chwilę obecną w projektowanym budżecie na przyszły rok nie mamy zabezpieczonych środków na zadania fakultatywne, czyli dobrowolne – dodaje.

Krzysztof Mejer, wiceprezydent miasta zauważa, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to miasto będzie musiało przeprowadzić zwolnienia w instytucjach miejskich lub nawet ich likwidację. Na razie udało się zmniejszyć wydatki nieobowiązkowe, ale w przyszłym budżecie może zabraknąć pieniędzy na te gałęzie samorządowej działalności, które są konieczne.

Władze Rudy Śląskiej wysłały apel do rządu, by ten skorygował sposoby kalkulowania środków na dotacje celowe na zadania zlecone. Domagają się w nim zapewnienia rekompensaty utraconych dochodów z tytułu zmian w podatkach, a także dostosowania wysokości subwencji oświatowej do rzeczywistych kosztów, jakie miasto ponosi na edukację szkolną i przedszkolną. Rudzki magistrat starał się zwiększyć wpływy do budżetu m.in. poprzez podniesienie stawek niektórych podatków. Ta inicjatywa została jednak zablokowana przez radnych PO i PiS. Cała nadzieja rudzkiego magistratu w rządzie.

- Wierzymy, że nasz apel spotka się z szybką i zdecydowaną reakcją Rządu, w którego skład wchodzi wiele osób wywodzących się ze środowisk samorządowych. Wspólnymi siłami musimy zrobić wszystko, by nie zaprzepaścić dobrych efektów 30-letniego wysiłku naszego społeczeństwa w dążeniu do tego, by lokalny samorząd był silną i sprawną jednostką, stanowiącą fundament demokratycznego państwa. Bez dbałości o kondycję JST mówienie o dążeniu do zwiększania udziału obywateli w życiu publicznym oraz budowaniu społeczeństwa demokratycznego i obywatelskiego pozostanie tylko nic nieznaczącym sloganem – zakończyli apel przedstawiciele rudzkiego samorządu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki