Arkadiusz Milik od dwunastu miesięcy jest poza grą. Napastnik wraca do zdrowia po kontuzji, której doznał w towarzyskim meczu z Ukrainą. W ostatniej chwili wypadł z kadry na mistrzostwa Europy w Niemczech, a do gry miał wrócić na początku minionego już sezonu, sprawy się jednak skomplikowały. Mimo że Polak przez okrągły rok nie zagrał dla Juventusu nawet minuty, to klub jasno pokazał, że nie chce z niego rezygnować.
Problemy zdrowotne Milika, rozpoczęte w czerwcu minionego roku (już w 80. sekundzie sparingu z Ukrainą), miały swoją przykrą kontynuację przez cały sezon. W październiku Juventus zakomunikował, że Milik musiał przejść artroskopowe szycie łąkotki przyśrodkowej w lewym kolanie. W maju przedstawiciele "Starej Damy" potwierdzili przedłużenie kontraktu z Milikiem do 2027 r. Milik miał zgodzić się na rozłożenie wynagrodzenia, które miał otrzymywać do czerwca 2026 r.
ZOBACZ TEŻ: Cristiano Ronaldo zawstydza całą Legię Warszawa. Te liczby mówią same za siebie
Wielki powrót blisko
Dziś jednak wszystko wskazuje na to, że najgorsze ma już za sobą. Juventus opublikował materiał wideo z ostatniego treningu przed wylotem do USA na Klubowe Mistrzostwa Świata, w którym Milik brał udział na pełnych obrotach. Trener Massimiliano Allegri zdecydował się włączyć go do oficjalnej kadry turniejowej.
— Bardzo się cieszę, że jestem znów z chłopakami — napisał Milik na swoim Instagramie, dodając zdjęcia z treningu.
Arkadiusz Milik rozegrał do tej pory 75 oficjalnych spotkań w barwach Juventusu, w których zdobył 17 bramek i zaliczył 2 asysty. Jego dotychczasowa przygoda z „Starą Damą” była pełna wzlotów i upadków, przerywana kontuzjami i rywalizacją o miejsce w składzie.
Milik zagra w KMŚ?
Choć Milik wraca do zdrowia, jego sytuacja w klubie pozostaje niepewna. Klubowe Mistrzostwa Świata mogą być dla niego szansą nie tylko na odbudowanie formy, a w dalszej perspektywie również szansą na powrót do reprezentacji. Juve w Klubowych Mistrzostwach Świata zmierzy się w grupie z Wydad AC, Manchesterem City i Al-Ain.