Policjanci otrzymali zgłoszenie 6 sierpnia około godziny 18.50. Mężczyzna zadzwonił i powiedział, że został raniony nożem w brzuch. W takich sytuacjach reakcja funkcjonariuszy jest błyskawiczna. Tak było i tym razem. Policjanci na sygnałach pojechali na miejsce, czyli ulicę Heleny Marusarzówny w Jastrzębiu-Zdroju. Jak się jednak okazało zupełnie nie byli potrzebni.
Jastrzębianin cała historię bezczelnie zmyślił. Chciał się w ten sposób zemścić na byłej dziewczynie. 35-latek powinien teraz puknąć się mocno w czoło i zastanowić nad postępowaniem, bowiem jak podaje asp. Halina Semik został ukarany mandatem! Z jego portfela ubyło w ten sposób 500 złotych.
Policja ostrzega, że bezpodstawne wzywanie na miejsce zdarzenia, którego nie było, wiąże się z ostrymi konsekwencjami! I tak zgodnie z art 66 kodeksu wykroczeń:
§ 1. Kto:
1) chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,
2) umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego
– podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.
§ 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
Podcasty
Playlisty tematyczne
