Sławomir Koper oraz Katarzyna Łuczyńska w najnowszym odcinku vloga "Historia z Koprem" opowiadają o prostytucji w czasach PRL. Skupiają się na tym, jak panie oferujące płatną miłość przenikały do świata filmowców. Sławomir Koper, autor książki "PRL. Życie towarzyskie elit" przypomina, że miniona epoka wcale nie była tak pruderyjna jak oczekiwała tego ówczesna władza. - W tamtych czasach reżyserzy żenili się z prostytutkami, a te grały w ich filmach. (...) Na przykład w filmie "Filantropi i gangsterzy" z 1962 roku Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego wystąpiły panie z najstarszego zawodu świata. Co ciekawe obie miały ten sam pseudonim - Budyń - dlatego też na niższą z nich wołano Mały Budyń, a na wyższą Duży Budyń - opowiada Sławomir Koper. - Znacznie dalej poszedł Andrzej Kondratiuk, który ożenił się z prostytutką, niejaką Izą, o przydomku Drabina. (...) Reżyser zupełnie przejmował się opinią otoczenia i pojechał z nią do słynnej willi "Halama" w Zakopanem - opowiada Katarzyna Łuczyńska, autorka książki "Grzeszna i święta". Jak przeplatały się losy innych filmowców oraz prostytutek. Zapraszamy na kolejny odcinek vloga "Historia z Koprem".

i

i