Dzikie owoce - dar jesieni

2009-11-09 5:04

Ptaki wiedzą, co dobre: zimą przeszukują zarośla w poszukiwaniu kolorowych owoców. Sięgnijmy po te skarby i my, zwłaszcza że mamy je zupełnie za darmo.

Zwracamy uwagę tylko na ich walory dekoracyjne: z jarzębiny dzieci robią korale, berberys i rokitnik wykorzystujemy do jesiennych bukietów. Nawet jeśli wiemy, które z owoców są jadalne, to nie mamy pojęcia, jak je przyrządzać. Tymczasem są one wyjątkowo wartościowe. Obfitują w witaminy, zwłaszcza C. Medycyna ludowa od stuleci wykorzystuje ich zdrowotne właściwości. Owoce zbierajmy za miastem, w miejscach oddalonych od zakładów przemysłowych i ruchliwych szos. Zwracajmy uwagę, by nie były przejrzałe lub mokre, bo takie łatwo pleśnieją. Owoce dziko rosnące zazwyczaj nie nadają się do jedzenia na surowo, ale można z nich zrobić przetwory.

Żurawina chroni układ moczowy

Soczyste owoce zawierają witaminę C (10–30 mg w 100 g), sporo wapnia i fosfor, miedź i jod. Sok z żurawiny zaleca się w zapaleniu pęcherza moczowego. Owoce zapobiegają tworzeniu się kamieni dróg moczowych. Podawane w postaci soków i kisieli poprawiają samopoczucie w przeziębieniu i grypie.

Berberys uspokaja

Podłużne, zebrane w grona owoce zawierają kwasy organiczne, cukry, witaminę C. Owoce berberysu działają przeciwgorączkowo. Są również skutecznym lekiem uspokajającym. Ponadto przeciwdziałają krwawieniu dziąseł i wzmacniają ścianki naczyn krwionośnych. Poprawiają przemianę materii, pobudzają wydzielanie soków trawiennych, działają lekko żółciopędnie i moczopędnie.

Jarzębina przyspiesza trawienie

Doskonałe źródło witaminy C (35–45 mg w 100 g) i beta-karotenu. Zawierają też witaminy z grupy B, PP i K, potas, sód, magnez i miedź, kwasy organiczne, garbniki i pektyny. W medycynie ludowej wykorzystywano je w chorobach płuc, nerek i wątroby. Działają moczopędnie, przeciwzapalnie, przeczyszczająco.

Czytaj więcej na

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki