Małpia ospa jednak groźna? Zakażone dziecko leży na intensywnej terapii. Grozi nam epidemia?

i

Autor: AP PHOTO Małpia ospa jednak groźna? Zakażone dziecko leży na intensywnej terapii. Grozi nam epidemia?

Małpia ospa - czy jest się czego obawiać? Czym jest i jak się chronić

2022-05-26 8:23

Szczepionka przeciwko ospie prawdziwej chroni w ponad 85 proc. przed małpią ospą. Wirus małpiej ospy jest łagodniejszą wersją wirusa ospy prawdziwej, którą wyeliminowano w 1980 r. Nie ma on jednak nic wspólnego z ospą wietrzną.

Najczęstsze objawy zakażenia małpią ospa to gorączka, bóle głowy, bóle pleców i mięśni, powiększone węzły chłonne oraz wysypka podsobna do ospy wietrznej. Wirus ospy małpiej jest łagodniejszą wersją wirusa ospy prawdziwej, którą szczepieniami wyeliminowano w 1980 r. Nie ma on jednak nic wspólnego z ospą wietrzną – zapewnia wirusolog i ekspert ds. COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej, dr Paweł Grzesiowski. A dokładnie wyjaśnia o co chodzi z tą małpią ospą na Twitterze. Jak się dowiadujemy wirus ospy małpiej to orto pokswirus, czyli łagodniejsza wersja wirusa ospy prawdziwej wyeliminowanej szczepieniami w 1980 r. Jego nosicielami są afrykańskie wiewiórki, szczury, różne gatunki małp i inne zwierzęta. Osoba chora zakaża przez kontakt z płynami ustrojowymi, zmianami na skórze, wydzieliną z gardła.

Wirusolog wyjaśnia, że wirus ospy małpiej jest spokrewniony z wirusem ospy ludzkiej, dlatego szczepionka przeciwko tej ospie chroni w ponad 85 proc. przed ospą małpią (według danych z Afryki). Kończą się badania nad swoistą szczepionką przeciw ospie małpiej, bo nie szczepimy od 42 lat przeciw ospie ludzkiej – zaznacza. Dr Paweł Grzesiowski zwraca uwagę, że ospa wietrzna (ang. varicella, chickenpox) niewiele więcej ma wspólnego z ospą prawdziwą (ang. smallpox) i małpią (ang. monkeypox) poza podobną nazwą. „Są to kompletnie różne rodziny wirusów i szczepienia przeciw ospie wietrznej nie chronią przez ospą prawdziwą i małpią” - tłumaczy. Natomiast  prof. Krzysztof Pyrć,  wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zapewnia na Twitterze, że wirus małpiej ospy słabo przenosi się między ludźmi. Przyznaje natomiast, że szczepienie przeciwko ospie prawdziwej w dużym stopniu przed nim chroni. Śmiertelność z powodu małpiej ospy może sięgać około 10 proc.

Jak wyjaśnił prof. Pyrć, przed ospą prawdziwą i w znacznym stopniu również przed ospą małpią chroni szczepionka Imvanex (jej inne nazwy handlowe to JYNNEOS oraz Imvamune), opracowana przez firmę Bavarian Nordic i zarejestrowana w 2019 r. Szczepionka jest dwudawkowa. Obecnie trwają prace nad stworzeniem szczepionki przeznaczonej wyłącznie do zapobiegania małpiej ospie.Prof. Krzysztof Pyrć wyjaśnił, również, że małpią ospę można leczyć - lekiem zatwierdzonym do stosowania w tym przypadku jest Tecovirimat. Hamuje on interakcje wirusowego białka VP37 z białkami człowieka i w ten sposób uniemożliwia tworzenie zakaźnych wirusów. - stwierdził ekspert.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) informuje, że małpia ospa występuje w Afryce Środkowej i Zachodniej. Najwięcej przypadków wykrywanych jest w Demokratycznej Republice Konga. Z opublikowanych danych wynika, że od wielu lat w niewielkim stopniu, ale systematycznie się zwiększała liczba zakażeń tym patogenem w Afryce, szczególnie właśnie w DRK.

Jak podają internetowe źródła w Wielkiej Brytanii pierwszy przypadek małpiej ospy wykryto 7 maja u pacjenta, który powrócił z Nigerii, tam też najprawdopodobniej się zakaził. W Europie kolejne infekcje zgłoszono w Szwecji, we Włoszech, Francji oraz w Belgii. Nie wiadomo, jak doszło do zakażenia u pacjenta leczonego w Szwecji. We Włoszech poinformowano, że leczony tam chory mógł się zakazić podczas pobytu na Wyspach Kanaryjskich. Odnotowano także 13 zakażeń małpią ospą w Kanadzie oraz w USA i Australii.

Raport Złotorowicza 25.05.22: Rosja już dawno przegrała wojnę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki