A to ciekawe! Wiedziałeś, że celibat ma źródło w pogaństwie?

2014-10-19 13:42

Obowiązujący dziś w Kościele katolickim celibat ma swe źródło w kultach pogańskich.

Już w V w. p.n.e. mnisi buddyjscy nie mogli posiadać żon, kapłankami Westy miały prawo zostać jedynie dziewice, Żydzi zaś tak zafascynowali się bezżennością, że zakładali klasztory wyłącznie męskie na pustyniach. Dziwne, że celibat jako regułę życia duchownych wprowadzono dopiero w XI w.

W religiach starożytnej Grecji, Rzymu i Indii wymagano od kapłanów zastosowania się do reguł celibatu. Filozofia bezżeństwa nauczała, że wszelka materia jest zła, ciała ludzkiego należy się brzydzić, a tylko dzięki zachowaniu czystości ciała i ducha można stać się moralnie czystszym.

Nauka Przebudzonego

Ascezę rozpowszechnił Budda, czyli założyciel azjatyckiej religii Siddhartha Gautama, syn księcia z rodu Śăkyów, władcy jednego z państw miast w północnych Indiach, który żył w latach 560-480 p.n.e. Budda, mając 29 lat, porzucił rodzinę i oddał się poszukiwaniu prawdy. Po 7 latach uznał, że przyczyną cierpienia ludzkiego jest pożądanie, które poskramia się jedynie dyscypliną buddyjską, czyli ascezą. Tylko ta pozwala osiągnąć nirwanę - ostateczne wyzwolenie od pożądania. Odtąd w tradycyjnych kulturach buddyjskich ci, którzy chcieli uczynić praktykę Buddy głównym zajęciem życia, stawali się mnichami lub mniszkami. Rezygnowali z życia seksualnego, aby nie utrudniało im ono osiągnięcia stanu spokoju i prawdy.

Nie było to dla mnichów wielkim wyrzeczeniem, bo według Buddy strata nasienia prowadziła do wielu uciążliwych dolegliwości. Między innymi chorób skóry, kłopotów z koncentracją, palpitacji, spuchnięcia dziąseł, a nawet do... cuchnącego oddechu.

Zobacz: CELIBAT W KOŚCIELE. Kiedy go wprowadzono? Co to jest celibat?

Dziewice bogini Westy

Staroitalskie bóstwo Westa (bogini ogniska państwowego, będąca odpowiednikiem greckiej bogini Hestii) jako kapłanek wymagała dziewic. Westalki nosiły białe palle, a przy składaniu ofiar narzucały na głowę biały welon. Korzystały z przywilejów, honorowych miejsc na igrzyskach oraz prawa łaski dla skazańców. Za obrazę westalek groziło nawet podcięcie gardła.

Dziewice do posługi wybierane były przez najwyższego kapłana - Pontifexa Maximusa, spośród dwudziestu dziewczynek w wieku 6-10 lat. Cnoty musiały strzec przez 30 lat. Dopiero po tym czasie miały prawo wyjść za mąż. Za utratę dziewictwa groziło im zamurowanie żywcem.

Reguła z Qumran

W czasach Starego Testamentu kapłani Jahwe nie znali celibatu. Przymus bezżeństwa występuje tu jako kara i przekleństwo nałożone na proroka Jeremiasza. Żydzi zwani esseńczykami (pobożnymi) zafascynowani filozofią Wschodu wbrew kapłanom założyli ascetyczną sektę religijną w I w. p.n.e. Świadczą o tym rękopisy z Qumran, starożytnej osady położonej na pustyni na Zachodnim Brzegu Izraela. Esseńczycy rygorystycznie przestrzegali prawa Mojżeszowego. Tworzyli klasztory wyłącznie męskie. Świat był ich zdaniem nieodwracalnie skażony grzechem. Twierdzili też, że gdyby Adam nie zgrzeszył i nie miał stosunków małżeńskich ze swoją żoną, Bóg z pewnością zaludniłby ziemię "w sposób mniej gorszący".

Bezżenność księży

Choć św. Paweł wybrał celibat, podkreślając, że dziewictwo daje wolność i pozwala całkowicie poświęcić się Bogu, to do XI w. duchowni, biskupi, a nawet papieże mieli żony i dzieci. Dopiero po I edykcie mediolańskim w IV w. w Kościele zaczęła odżywać filozofia ascezy. Papież Kalikst zabronił żonatym duchownym odbywania stosunków płciowych w noc poprzedzającą odprawienie mszy. Zalecał kapłanom życie w celibacie, a tym związanym małżeństwem zabronił korzystać z przysługujących im z tego tytułu praw. Kościół zyskiwał dobra ziemskie, ale w chwili śmierci zarządzającego nimi duchownego musiał utrzymać jego rodzinę. Celibat więc rozwiązywał problem utraty majątku Kościoła.

W takiej sytuacji nie dziwi decyzja papieża Grzegorza VII z XI w. o nałożeniu obowiązku celibatu i uznania go za regułę życia duchownego. II Sobór Laterański (1139 r.) także uznał, że święcenia wyższe (diakonat, prezbiterat, biskupstwo) są przeszkodą do zawarcia małżeństwa.

Decyzja o bezżenności bardzo szybko poddana została krytyce. Henryk Huntington, historyk i teolog z XII w., stwierdził, że "kler przez usiłowanie zachowania czystości, która zbyt wiele wymaga od siły ludzkiej, ulegnie takiej obrzydliwej nieczystości, że to sprowadzi wielką hańbę na imię chrześcijańskie w przyszłych wiekach". Dziś także reguła bezżenności budzi kontrowersje. Kościół jednak nie kwapi się, by znieść celibat i pozwolić księżom zakładać własne rodziny.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki