Super Fokus: Uwaga! Zły stres

2014-07-03 4:00

W stresie zdobywaliśmy lądy i wygrywaliśmy wojny. Stresując się, zdobywamy szczyty, medale i Nagrody Nobla. W stresie padamy jak muchy. Stres czai się w strachu, tremie, złości, rozpaczy. Krótkotrwały mobilizuje siły organizmu do walki, na chwilę czyniąc nas szybkimi i silnymi supermenami. Zbyt długi rujnuje zdrowie.

38 godzin życia mniej - tyle może kosztować nas stres przed urlopem. Za rozwód zapłacimy tydzień, za święta ponad dobę. Silny stres, z którym nie umiemy sobie radzić, działa na naszą szkodę. Napada znienacka, wycofuje się miesiącami. Osłabia odporność organizmu i przemyca tylnymi drzwiami choroby, których nie wpuszczamy od frontu. To skrupulatny buchalter odliczający trzęsącymi się z emocji łapkami nasze minuty, godziny, dni i lata.

Ludzie radzą sobie ze stresem lepiej lub gorzej, co jednak nie znaczy, że ideałem jest człowiek, który nie stresuje się wcale. Tak dobrze mają tylko psychopaci. Jeden człowiek wpada w szał, stojąc w korku, inny cieszy się wtedy, że nie jest sam. Rozmiar stresu nie zależy od sytuacji, tylko od osobowości. To, co po jednych spłynie, u innych spowoduje pobudzenie kilku miejsc w mózgu. Najpierw podwzgórze i hipokamp zareagują na informację przesłaną przez nerwy. Może to być impuls pochodzący z zewnątrz, np. widok wypadku, ale i przekaz nierzeczywisty rodem z mózgu, np. przykre, dołujące myśli i wyobrażenia.

Zobacz: Problem z zaburzoną erekcją? To STRES jest WROGIEM pożądania!

Jak trwoga, to w nogi

Sygnał wysłany przez mózg w odpowiedzi na impuls nerwowy, dociera do przysadki mózgowej, która jest gruczołem dokrewnym. Pobudzona, wytwarza hormony uaktywniające kolejny gruczoł - nadnercza. W nich powstaje hormon stresu - adrenalina, zmuszająca serce do przejścia w tryb alarmowy. Tocząca się jak po sznurku akcja nerwy -mózg - ponownie nerwy - przysadka - nadnercza - krew - serce, trwa dosłownie ułamek sekundy. Dlatego mówi się o wtrysku adrenaliny do krwi. Pod wpływem adrenaliny tętno staje się mocniejsze i szybsze, a za sprawą skurczu naczyń krwionośnych wzrasta ciśnienie krwi. Dzięki temu więcej krwi dopływa do mięśni, co pomaga w razie konieczności ucieczki. Rozszerzone oskrzela ułatwiają oddychanie, rozszerzone źrenice wyostrzają wzrok. Poziom cukru we krwi wzrasta, bo adrenalina pobudza produkcję glukozy w wątrobie. Cukier i kwasy tłuszczowe docierające z krwią do tkanek dają energetycznego kopa. Adrenalina hamuje ruchy jelit, wydzielanie soków trawiennych i śliny. Dlatego zestresowanemu człowiekowi zasycha w gardle. Cały mechanizm z wtryskiem alarmowej adrenaliny do krwi pod wpływem stresu wykształcił się ewolucyjnie. Zwiększa szansę na przetrwanie u tych zwierząt, w tym człowieka, które może uratować szybka ucieczka. Jednocześnie w organizmie zachodzi reakcja obronna, osłaniająca przed zgubnymi skutkami adrenalinowego szoku.

Spokój, który ratuje

Poza adrenaliną nadnercza produkują także inne "hormony stresu", np. kortyzol, chroniący organizm przed adrenalinowym szokiem przez spowolnienie reakcji na stres. Glikokortykoidy, do których należy kortyzol i kortykosteron, pomagają zachować równowagę w narządach organizmu. Nadmiar adrenaliny zaburza bowiem pracę wszystkich organów. Z powodu skurczu naczyń krwionośnych, wywołanego reakcją na adrenalinę, wolniej regeneruje się skóra. Zwykła kłótnia spowalnia proces gojenia skaleczeń o dobę! Odpowiedzialny za emocje układ limbiczny mózgu "puchnie", co znacznie utrudnia przepływ bodźców nerwowych. Stąd u zestresowanych osób luki w pamięci i brak koncentracji. Wątroba produkuje w stresie zły cholesterol, specjalizujący się w transportowaniu do tkanek "dopalaczy" stresu: kwasów tłuszczowych i glukozy. Komórki nerwowe wydzielają neuropeptyd Y: białko, którego nadmiar osłabia czujność układu odpornościowego. Skutek? Podczas gdy bakterie i wirusy hulają, komórki odpornościowe nie są skłonne do walki. Dlatego stres, który służy ratowaniu życia, może być dla niego groźny. Do stresu z czasem można przywyknąć. Dlatego zwykle nie czujemy, jak bardzo nas niszczy.

Po nitce do kłębka nerwów

*Hormony stresu produkują wszystkie kręgowce. Prawdziwą adrenalinową bombą jest np. przestraszona żaba.

*Osoby agresywne są bardziej podatne na stres od nieagresywnych.

*Poziom stresu mierzy się w folach (od nazwiska badacza stresu Roberta Foleya). Optymalny stres ma 140 foli. Podczas katastrof i tragicznych wypadków poziom stresu świadków osiąga 1000 foli.

*W reakcji na stres, poza adrenaliną i kortyzolem, biorą udział także np. endorfiny niwelujące strach, enkefaliny, dzięki którym słabnie odczuwanie bólu, tyroksyna, wpływająca na wydajniejsze spalanie tłuszczu, i aldosteron - podnoszący ciśnienie w tętnicach.

Czas na mały stres

O tym, że przejściowe stresowe sytuacje doznane w dzieciństwie mogą pozytywnie wpływać na odporność na stres u dorosłych, spekulowano od dawna. Nie było natomiast dowodu na to, że dzieciom wychowywanym pod kloszem zapewnia się przyszłe emocjonalne kłopoty i bezradność wobec trudów życia. Jednak kontrolowane stresowanie niewielkich małpek potwierdziło, że stres przeżyty we wczesnym dzieciństwie uodparnia ssaki naczelne, w tym człowieka, na stresujące sytuacje w przyszłości. To nie znaczy, że w dobrej wierze należy straszyć lub w inny sposób stresować niemowlęta. Dla małego dziecka stresem jest np. przebudzenie w ciemnym pokoju czy krótkotrwały brak matki w zasięgu wzroku. Z odkrycia "szczepionki na stres" wynika, że jeśli dziecko przeżyje jakiś mały dramat mimo starań rodziców, nie powinni się tym za bardzo stresować. Chyba że nie zostali zaszczepieni...

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki