Choroba 2026 roku! Setki powikłań i brak leczenia
W artykule DGP podkreślono, że otyłość jest chorobą wieloprzyczynową, związaną m.in. z uwarunkowaniami biologicznymi i genetycznymi, ale też silnie zależną od środowiska. Prof. Lucyna Ostrowska zwraca uwagę, że to nie kwestia wyglądu, tylko realne zagrożenie zdrowotne, niosące konsekwencje dla pacjentów i ogromne koszty dla systemu.
Problem nie dotyczy pojedynczych osób, tylko rośnie do rozmiaru epidemii. Według przytoczonych danych Światowej Organizacji Zdrowia dziś na świecie na otyłość choruje 890 mln dorosłych, a ponad 2,5 mld ludzi ma nadmierną masę ciała. Jeśli trend się utrzyma, już w 2030 roku połowa dorosłej populacji świata może mieć nadwagę lub otyłość, a najszybszy przyrost widać wśród dzieci i młodzieży. W Europie ponad połowa dorosłych ma nadmierną masę ciała, a Polska jest wskazywana jako jeden z krajów, w których liczba chorych rośnie najszybciej.
DGP przytacza też najnowsze dane z raportu NIZP PZH: więcej niż co drugi dorosły Polak zmaga się z nadwagą lub otyłością. Jednocześnie prognozy NFZ pokazują, że w 2035 roku z otyłością będzie się mierzyć ponad 35 proc. dorosłych Polaków i ponad 25 proc. dorosłych Polek. To oznacza, że bez realnej profilaktyki i leczenia skala problemu będzie narastać.
Najbardziej alarmujące jest to, że choroba otyłościowa nie kończy się na jednym rozpoznaniu. W materiale „Gazety Prawnej” przypomniano, że otyłość może prowadzić do około 200 powikłań zdrowotnych, a wśród nich są m.in. problemy sercowo-naczyniowe, cukrzyca typu 2 czy zaburzenia psychiczne. To łańcuch konsekwencji, który potrafi latami stopniowo odbierać sprawność i skracać życie.
Do tego dochodzi stygmatyzacja, która często zamyka pacjentom drogę do pomocy. Przedstawicielka Fundacji FLO zwraca uwagę, że otyłość to „choroba wypisana na ciele”, a chorzy nierzadko spotykają się z krzywdzącymi komentarzami także w gabinetach lekarskich. W materiale pada też mocna liczba: aż 75 proc. chorych na otyłość deklaruje doświadczenie dyskryminacji w kontakcie z ochroną zdrowia. Skutki widać również w gospodarce. Koszt otyłości dla polskiej gospodarki sięga 36 mld zł rocznie, a większość stanowią koszty pośrednie, takie jak absencje chorobowe, renty, wcześniejsze emerytury czy spadek produktywności. To cena, którą płacimy wszyscy, nawet jeśli choroba bezpośrednio nas nie dotyczy. Gazeta Prawna
Dlaczego otyłość jest niebezpieczna?
Otyłość nie bierze się wyłącznie z „braku silnej woli”. To złożona choroba przewlekła, w której najczęściej nakładają się na siebie: dodatni bilans energetyczny (więcej kalorii dostarczanych niż zużywanych), czynniki środowiskowe i psychospołeczne oraz predyspozycje genetyczne. WHO podkreśla, że w większości przypadków otyłość ma charakter wieloczynnikowy, a w części – można wskazać konkretną przyczynę dominującą, np. niektóre leki, choroby, unieruchomienie czy rzadkie zespoły genetyczne.
W praktyce ogromną rolę odgrywa codzienne otoczenie: łatwy dostęp do żywności wysokokalorycznej, gęstej energetycznie, a jednocześnie coraz mniejsza porcja ruchu w pracy i poza nią. WHO zwraca uwagę, że w ostatnich dekadach wzrosło spożycie produktów bogatych w tłuszcz i wolne cukry, a aktywność fizyczna spadła m.in. przez zmianę charakteru pracy, większy dostęp do transportu i urbanizację.
Do ryzyka rozwoju otyłości dokładają się także czynniki, o których rzadziej mówi się wprost: przewlekły stres, niedobór snu, zaburzenia hormonalne i metabolizmu, a także choroby współistniejące oraz przyjmowane leki. CDC opisuje otyłość jako chorobę przewlekłą zależną od wielu elementów jednocześnie, właśnie takich jak zachowania zdrowotne, stres, uwarunkowania medyczne i farmakoterapia, geny oraz środowisko życia.
Niebezpieczeństwa związane z otyłością są szerokie i nie kończą się na jednym rozpoznaniu. Materiał „Gazety Prawnej” przypomina, że otyłość może prowadzić do ok. 200 powikłań zdrowotnych. Gazeta Prawna Na liście najczęściej wymienianych konsekwencji są m.in. choroby serca i naczyń (w tym udary), cukrzyca typu 2, nadciśnienie, stłuszczenie wątroby, problemy ze stawami i układem ruchu oraz zaburzenia snu.
Otyłość zwiększa też ryzyko niektórych nowotworów oraz problemów oddechowych, w tym bezdechu sennego, który nieleczony może dodatkowo podnosić ryzyko kolejnych schorzeń, m.in. sercowo-naczyniowych. To właśnie dlatego eksperci podkreślają, że otyłość wymaga leczenia jak każda inna choroba przewlekła, a nie jedynie „diety na chwilę”