Dezinformacje i fake newsy na Podkarpaciu. Zmienią nastawienie innych krajów do dalszej pomocy?

i

Autor: Pixabay

Wojna na Ukrainie i fake newsy. Zabraknie paliwa i Kasia z Ząbek? Znana blogerka proponuje "test Putina"

2022-03-10 11:01

Wojna na Ukrainie to nie tylko przerażające działania na terenie naszych wschodnich sąsiadów. Walka i dezinformacja trwa również w internecie. W polskich mediach społecznościowych szerzą się fake newsy, które mają wywołać panikę i niechęć wobec uchodźców. Tak było między innymi z rzekomymi informacjami brakach paliwa czy kobiecie z Ząbek, której w jednym ze szpitali miano powiedzieć, że przyjmowani są jedynie Ukraińcy. Pewna blogerka zaproponowała prosty test, jak rozpoznać fake newsy, nazwała go "testem Putina". O co chodzi?

Fala dezinformacji w polskich mediach społecznościowych. Jak rozpoznać fake newsy? 

Fake newsy i dezinformacja to w dzisiejszych czasach jeden ze strategicznych elementów wojny. W polskich mediach społecznościowych od początku inwazji Rosji na Ukrainę szerzą się niesprawdzone informacje, które mają wywołać panikę oraz strach wśród obywateli Polski. Matylda Kozakiewicz jak autorką bloga Segritta, prowadzi również swoje profile w mediach społecznościowych. Kobieta na co dzień studiuje psychologię, stąd też wiele jej wpisów dotyczy właśnie tego zagadnienia. Tym razem blogerka opublikowała wpis odnośnie fake newsów i prostego test, jak je rozpoznawać. 

- Jeśli dostaję nową informację, która nie pochodzi z oficjalnego źródła, poddaję ją "testowi Putina". Zadaję sobie pytanie: czy rozejście się tego newsa jest na rękę interesom Rosji, na przykład "spowoduje panikę, wzbudzi strach, skłóci Polaków i Ukraińców, skłóci Europę, zmniejszy pomoc Ukrainie. Jeśli TAK, to profilaktycznie zakładam, że to fake news od putinowskich trolli i nigdzie go nie udostępniam - napisała blogerka. 

Noc na dworcu głównym w Krakowie. Uchodźcy z Ukrainy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki