Magazyn i składowisko opon stanęły w ogniu. Słup dymu był widoczny z daleka

2025-08-12 9:19

Pożar sortowni odpadów przy ulicy Krzyżanowickiej w Bochni postawił na nogi służby ratunkowe. Ogień, który błyskawicznie objął ogromny budynek i składowisko opon, wywołał potężne zadymienie, widoczne z wielu kilometrów. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano specjalistyczne jednostki, w tym grupę chemiczną z mobilnym laboratorium, której zadaniem jest monitorowanie jakości powietrza.

  • W nocy we wtorek (12 sierpnia) wybuchł pożar w sortowni odpadów przy ulicy Krzyżanowickiej w Bochni, który objął budynek i składowisko opon.
  • Na miejsce skierowano 24 zastępy straży pożarnej (około 100 strażaków) oraz grupę chemiczną z mobilnym laboratorium do monitorowania jakości powietrza.
  • Wstępne badania wskazują brak zagrożenia dla życia i zdrowia, ale zalecana jest ostrożność i unikanie przebywania w zadymionym rejonie, zwłaszcza dla osób z problemami oddechowymi.

Akcja służb w Bochni. Magazyn i składowisko opon stanęły w ogniu 

Pożar w Bochni wybuchł w nocy we wtorek (12 sierpnia), około godziny 2:00, obejmując budynek sortowni odpadów. Dodatkowo, ogień strawił pobliskie składowisko opon. Gęste, czarne kłęby dymu unosiły się nad miastem i były widoczne z dużej odległości. Na miejsce zdarzenia skierowano liczne jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Łącznie w akcji gaśniczej brało udział 24 zastępy straży pożarnej, składające się z około 100 strażaków. Żywioł został już opanowany.

Czy mieszkańcy mogą się obawiać skażenia powietrza?

Jednym z kluczowych aspektów, który budził największy niepokój mieszkańców, była potencjalna toksyczność dymu. Pożar odpadów i opon niesie ze sobą ryzyko uwolnienia szkodliwych substancji chemicznych do atmosfery. Właśnie dlatego, na miejsce pożaru w Bochni natychmiast skierowano specjalistyczną grupę chemiczną wraz z mobilnym laboratorium. Ich zadaniem jest ciągłe monitorowanie jakości powietrza i wczesne wykrywanie ewentualnych zagrożeń.

Jak przekazał mł. kpt. Hubert Ciepły z Państwowej Straży Pożarnej, na szczęście, wstępne wyniki badań są optymistyczne. – Grupa chemiczna monitoruje jakość powietrza. Nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi – relacjonuje przedstawiciel PSP, cytowany przez Polsat News. Mimo to, zaleca się ostrożność i unikanie długotrwałego przebywania na zewnątrz w rejonie zadymienia, szczególnie osobom z problemami układu oddechowego.

Super Express Google News
14-latek bez prawa jazdy uciekał przed policją

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki