- Niespełna dwuletnia Wiktoria z Torunia trafiła do szpitala z poważnymi obrażeniami, świadczącymi o brutalnym pobiciu.
- O pobicie podejrzana jest matka dziewczynki, 24-letnia Agnieszka W., która miała skrzywdzić córkę podczas urodzinowej imprezy z alkoholem i narkotykami, ponieważ dziecko płakało.
- Sąd tymczasowo aresztował Agnieszkę W., której grozi do 8 lat więzienia.
Horror za zamkniętymi drzwiami. Matka katowała dwulatkę, bo przeszkadzała w imprezie
Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w sobotę, 18 października 2025 roku. Jak informuje Prokuratura Rejonowa Toruń – Wschód, Agnieszka W. zorganizowała w swoim mieszkaniu imprezę urodzinową. W mieszkaniu, oprócz kilkoro znajomych jubilatki, znajdowała się też jej niespełna dwuletnia córeczka, Wiktoria. W pewnym momencie dziecko zaczęło płakać i nie chciało zasnąć, co zdenerwowało matkę. To, co wydarzyło się później, mrozi krew w żyłach.
Z ustaleń śledczych wynika, że poirytowana zachowaniem córki Agnieszka W. kilkukrotnie wchodziła do pokoju dziecka, aby je „uciszyć”. To właśnie wtedy miało dochodzić do aktów przemocy. Jak podaje prokuratura, kobieta miała uderzać dziewczynkę w pośladki, po twarzy i głowie, a także mocno ściskać jej rączki i zasłaniać twarz. Wszystko to działo się, gdy w mieszkaniu obok trwała impreza.
Następnego dnia do mieszkania przyszła opiekunka Wiktorii. Widok dziecka był tak przerażający, że kobieta natychmiast kazała matce zawieźć je do szpitala. Obrażenia były na tyle poważne, że lekarze nie mieli wątpliwości – doszło do pobicia. O sprawie natychmiast powiadomiono policję, a funkcjonariusze z Komisariatu Policji Toruń – Rubinkowo zatrzymali Agnieszkę W. Sprawą zajęła się prokuratura, która postawiła kobiecie zarzut znęcania się nad dzieckiem.
Polecany artykuł:
Agnieszka W. trafiła do aresztu. Szokujące tłumaczenia matki dwuletniej Wiktorii
Podczas przesłuchania kobieta przyznała się do winy, jednak jej wyjaśnienia budzą grozę i niedowierzanie. Jak stwierdziła, „nie spodziewała się, że te uderzenia mogły być tak mocne i spowodować tak rozległe obrażenia”. Tłumaczenia te nie przekonały śledczych. Prokurator, z uwagi na obawę matactwa oraz grożącą podejrzanej surową karę do 8 lat pozbawienia wolności, skierował do sądu wniosek o tymczasowy areszt. Sąd Rejonowy w Toruniu przychylił się do tego wniosku i 22 października zastosował wobec Agnieszki W. trzymiesięczną izolację.
Kobietę dodatkowo obciąża opinia sądowo-lekarska, która jest kluczowym dowodem w sprawie. Biegli jednoznacznie stwierdzili, że „z uwagi na ilość, lokalizację i rozległość zmian wykluczyć należy możliwość ich (obrażeń) powstania w następstwie upadku z łóżka a najbardziej prawdopodobne jest działanie licznych urazów czynnych, czyli działanie osoby trzeciej”.
Mała Wiktoria wciąż przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy. Śledztwo w tej sprawie trwa. Prokurator podjął również działania mające na celu ustanowienie reprezentanta prawnego dla dziecka i zainicjował postępowanie opiekuńcze, by zapewnić dziewczynce bezpieczeństwo po opuszczeniu szpitala.